Gabriela Bossis, "ON i ja"



Rok 1942



1012. - 1942 - 1 stycznia 1942. - Moje hasło na ten rok? - "Przechodzenie we Mnie w trakcie twego życia. W ten sposób będziesz umiała przejść we Mnie w chwili twej śmierci. Rozumiesz? Będziesz żyła we Mnie, a jeżeli będziesz się modlić we Mnie, będziesz dobrze widziała Ojca. Jeżeli we Mnie będziesz mówić, nie powiesz byle czego. Jeżeli we Mnie będziesz myśleć, będziesz blisko Ojca.

O moja umiłowana, odrywaj się coraz bardziej od rzeczy ziemskich... Czego jeszcze oczekujesz, jeżeli nie Mnie?"

1013. - Podczas Mszy św. - "Zachowaj swoją suknię bez skazy. To znaczy - bez plam dobrowolnych. Gdybyś spacerowała na wsi i jakaś jeżyna lub zielona trawa splamiłaby twoją białą suknię, byłoby do drobnostką. Ale gdybyś w niej wycinała nożyczkami dziury lub robiła atramentem ordynarne rysunki, co za niedbalstwo!... Jakie wzgardzenie pięknem. A przecież dusza to poważniejsza sprawa, ponieważ jest ona moim obrazem".

Na sumie. - "Ofiaruj się we Mnie Ojcu, jesteś moją oblubienicą. Czy Oblubieniec nie jest uszczęśliwiony wierną obecnością oblubienicy? A ona? Czy mogłaby się z Nim rozłączyć? W radości i niepowodzeniu jest z Nim. Daj Mi swoje pragnienie przebywania we Mnie zawsze. Opróżnij z mebli swoje wnętrze, wszystkie twoje niepotrzebne myśli ziemskie po to, by zamieszkać u Mnie w wielkich przestrzeniach nieba. Wejdź razem z twym Oblubieńcem na drogę ofiar. Nie obawiaj się czynić ich zbyt wiele. On tyle zrobił dla ciebie!... Poświęcaj się, ale nic o tym nie mów. O, te nasze piękne wspólne tajemnice. Zapomniałaś o nich, Ja ci je przypomnę; są utrwalone w moim sercu. Chciałbym... (pozwolisz, że Ja także wyrażać będę życzenia?). Chciałbym, aby życie we Mnie stało się dla ciebie stałym zwyczajem. To tak upragnione zjednoczenie z moim stworzeniem może zdziałać wielkie rzeczy: pomagać Mi w nawróceniach. Czy chcesz Mi pomóc? Pomóc Mi uświęcić cię. Czy chcesz? I, jak zawsze, mówię ci: 'Próbuj. Stawiaj pierwsze kroki. Ja będę kontynuował'".

1014. - 1942 - 8 stycznia. Ancenis. Podczas agonii mojej siostry myślałam o Jego agonii.

- "Moja była gwałtowniejsza. Czyż nie trzeba było aby Chrystus cierpiał więcej niż ktokolwiek na ziemi? Umieszczajcie swoje agonie w mojej Agonii tak pełnej miłości i okazujcie Mi ufność. Rozważ mój bezbrzeżny ból i niedostatek pociech. Spójrz, twoja siostra jest tak szczęśliwa po Sakramencie Chorych, po Wiatyku, po generalnej absolucji. To Ja jestem jej Radością. Czy ty nie spróbujesz Mnie pocieszyć jako podziękowanie za to, co uczyniłem dla wszystkich twoich? Pozwól swemu sercu otworzyć się i miłować Mnie... całkiem po prostu".

1015. - 1942 - 15 stycznia. Nantes. Kościół N.M. Panny, "potoki deszczu". - "Już od tak dawna prosiłaś Mnie o potoki łask duchowych i ziemskich!... Czy nie odpowiedziałem, przekraczając twoje nadzieje? O, moja córeczko, ufności... ufności we Mnie! Oczekuj wszystkiego ode Mnie, twego Wielkiego Przyjaciela. Oddawaj Mi często duszę twej drogiej siostry wiedząc, że sprawisz Mi tym przyjemność. Wiesz, jak kocham dusze i jak dążę do Zjednoczenia. Przygotuj się. Żyj tylko po to, aby umrzeć. Właśnie miłość należy w sobie wypracować, bo z miłości trzeba umrzeć. I przez częste akty miłości wynagradzasz za te wszystkie drobne uchybienia, które cię zasmucają. O moja droga córko, będąc jeszcze na świecie traktuj Mnie jak Ukochanego. Niedługo już będzie wieczność. Tam już się nie zbiera zasług. A właśnie zasługi radują Mnie. Daj się kochać wszystkim, zwłaszcza grzesznikom. Spraw, by cię kochano z miłości dla mojej Miłości. Wiecie dobrze, że cokolwiek czynicie dla waszych bliźnich, czynicie to dla Mnie".

1016. - Panie, z powodu tej ślizgawicy nie będę mogła pójść by przyjąć Cię jutro rano.

- "Wiesz dobrze, że co roku robię przerwę, jak gdybym Ja sam chciał przygotować nowe łaski dla ciebie. Wykorzystaj tę przerwę na wzmożenie swych pragnień. Korzystaj z wszystkiego. Rozdzieleni małżonkowie przygotowują nowe, jeszcze piękniejsze spotkanie".

1017. - 1942 - 21 stycznia. - "Nie uściskałaś Mnie dziś należycie!"

1018. - 1942 - 22 stycznia. - Powiedziałam przy Komunii św.: Spraw, bym była drugim Tobą.

- "Istnieje na to sposób, pomimo twych niedostatków i wad, a jest nim całkowite stanie się 'miłością'. Nie tylko wobec biednych pozbawionych pieniędzy, czy pozbawionych szczęścia, lecz przede wszystkim wobec Biedaka, jakim Ja jestem; bądź czule 'całą miłością'".

1019. - Godzina Święta. - "Bądź cała moja! Teraz moja kolej! Dawałaś siebie dzisiaj tylu ludziom!... Tylu rzeczom! To twój Pan, twój Przyjaciel wzywa cię... dla ciebie... dla innych. Nie targuj się z Nim, bo On nie targował się o nic z tobą, nawet w swoim Ciele. Wszystko, co czynisz, czyń dla Mnie, we Mnie, niesiona przeze Mnie. Wiesz, że jestem nieskończony, że nie wyczerpiesz Mnie czerpiąc ze Mnie. Czy możesz zmierzyć moją głębię? Niech nic nie powstrzymuje twej ufności! Oddawaj Mi często twe pragnienie stania się świętą. Jesteś na ziemi po to, by być świętą. Przyszedłem po to, abyście byli świętymi. A więc? Jeżeli twoje pragnienie spotka się z moim, czegóż nie dokonamy razem? Ale trzeba wierzyć w Miłość. Wiesz, że w Ewangelii często jest napisane: 'Wiara wasza was ocaliła'. O moje dzieci, wierzcie mocno, a zabierzecie Mi całą łaskę. Pomyśl zwłaszcza o mojej chwale! Chcesz przecież, by twój Chrystus, by Jego Kościół został uwielbiony? A więc proś Go o to często. Jakim odpoczynkiem będzie to dla ciebie w godzinie śmierci, jeżeli będziesz mogła wystawić sobie świadectwo, że trudziłaś się, że pracowałaś dla tej umiłowanej chwały twego Jedynego!"

1020. - 1942 - 24 stycznia. - "Modlisz się w swoich intencjach. Módl się także i w moich".

Myślałam o doskonałej harmonii mego ciała, o moim niezmiennym zdrowiu.

- Dziękuję Ci, mój ukochany Stwórco!

- "Za to podziękowanie będziesz umiała cierpieć, kiedy przyjdzie cierpienie".

1021. - 1942 - 27 stycznia. - "Przypomnij sobie, że przyrzekłaś Mi być bardziej świętą, niż wczoraj. Niech to będzie twoim hasłem na każdy dzień".

1022. - 1942 - 28 stycznia. Kiedy czytałam objawienia. - "Czytaj przede wszystkim swoje zeszyty. Czy znasz osobę, która by przejmowała się korespondencją adresowaną do jednej ze swych przyjaciółek bardziej niż swoją własną?"

(Proszono mnie o tysiące przysług.)

- "Przeszkadzają ci w czasie Mnie poświęconym? Jakież to ma znaczenie, jeżeli te przerwy są także dla Mnie..."

1023. - 1942 - 4 lutego. Paryż, w metro. Jakaś pani żegnając się z mężem czyniła miłe gesty pożegnania. - "Czyń tak ze Mną. Posyłaj Mi często swój uśmiech, swoje miłosne spojrzenie. To zupełnie proste między oblubieńcami, którzy się kochają. A oblubieniec jest tym tak uszczęśliwiony!"

1024. - Bazylika Montmartre. - Oddaję Ci chwilę mej śmierci. A w mojej śmierci zgony wszystkich członków mej rodziny.

- "O, moja córeczko! Polecaj Mi często umierających w imię moje, kiedy umierałem na Krzyżu. Wszystkich bez wyjątku! Nawet tych, których uważałabyś za zbyt wielkich grzeszników. Moja Krew jest tak potężna... Moja miłość tak wielka! Jakaż to radość dla ciebie i dla Mnie ratować tych biednych umierającach!..."

1025. - 1942 - 11 lutego. Nantes. Ulica Lamoricière.

- "Może nie jesteś w stanie rozmawiać ze Mną? Nie zawsze ma się coś do powiedzenia. Ale możesz iść obok Mnie i myśleć o Mnie czule".

1026. - 1942 - 12 lutego. - "Kiedy się modlisz, patrz na Mnie. Wchodź w moją odwieczną myśl, bo w przeciwnym razie wpadniesz w roztargnienie. Pamiętaj, że wszyscy jesteście za siebie odpowiedzialni. Każdy czyn dobrze wykonany, powiększa skarb Kościoła. O moje dziecko, nie pomijaj żadnej okazji, aby wzbogacić siebie i innych.

Wpatruj się uważnie we wzór mojego życia, jak to robiłaś w dzieciństwie kopiując rysunki, i staraj się zapisywać stronice, które ci pozostają do końca życia - bardziej dla sprawienia Mi przyjemności, aniżeli dla nagrody. A Ja, który jestem zawsze blisko i patrzę na ciebie, przyjmę z miłością to pragnienie podobania się Mnie.

Nie troszcz się już o siebie. Cała we Mnie, myśl o Mnie. Promieniuj na wszystkich. Wtedy nie będziesz już ty, to będę Ja".

- Panie, przyrzekam, pragnę, ale w rzeczywistości: co robię?

- "Szczęśliwy jestem w moim Miłosierdziu przyjmując obietnice i pragnienia, które stopniowo stają się czynami. Obietnice i pragnienia są to czyny w zarodku. Nie zniechęcaj się nigdy. Myśl często, że jestem blisko. Czyż mogę być tak blisko i nie pomagać tobie? Czy stworzenie nie jest nieskończenie drogie swemu Stwórcy? Gdybyś wiedziała...

Zwracaj często ucho ku Mnie, a usłyszysz. Jan, wsparty na moim sercu, usłyszał jego tajemnice. Czy usłyszałby je, gdyby nie wykonał tego gestu czułości? Jestem jak człowiek nieśmiały: potrzeba Mi pierwszego kroku z waszej strony".

1027. - 1942 - 15 lutego. Joué-sur-Erdre. - "Niech Wola Boża będzie dla ciebie wszystkim! Ta umiłowana Wola. Proś o nią, aby spełniała się na ziemi, tak jak w niebie. Ofiaruj się, byś była taką, jaką Ja cię pragnę..."

1028. - 1942 - 19 lutego. W mieście. Robiłam sprawunki dla innych i jakaś cząstka mnie była z tego powodu w złym humorze. - "A czy Ja nie rozdawałem moich sił dla innych? Czy nie umarłem za innych? A ty robisz tak mało... Zjednocz się ze Mną".

1029. - U Klarysek. Po kilku aktach hojności. - "Widzisz, że im jesteś lepsza, tym jesteś szczęśliwsza. Nie obawiaj się nikogo, idź prosto swoją drogą tak, jak byśmy byli tylko Ja i ty. Staraj się jedynie o moją opinię i to wszystko: Ja, twój Bóg i twój Zbawca, twój drogi Oblubieniec. Uwielbiaj. Nadawaj Mi najczulsze imiona. Przyjdę pod tymi imionami. Jestem Jeden i Wieloraki. Jestem Nieskończony. Napełniam łaskami moje stworzenie. Kołyszę moje dziecko".

- Ja także chciałabym być wieloraka i kochać Cię na wszelkie sposoby miłości.

- "Proś moją Matkę o pomoc. Proś twego Oblubieńca by ci pomógł i skupiaj się często by znaleźć Mnie w sobie".

1030. - Moje urodziny. - "Nazywaj Mnie 'Ojcem' przez cały ten dzień twych urodzin, bo to Ja ciebie stworzyłem. Dziękuj Mi. Kochaj Mnie za to, że cię powołałem z nicości. Dziękuj i kochaj za swoją pojętność, za pamięć, za wolę. Dałem ci to wszystko, zanim ty Mi cokolwiek dałaś. Ukochałem cię od wieków. Ty istniejesz w czasie, a czas jest krótki! Miej przynajmniej intencję kochania Mnie bezustannie, jako odwzajemnienie mojej, tak wielkiej miłości. Ja - Bóg, ty - mała nicość w czasie i przestrzeni. Nazywaj Mnie twoją Matką, bo dzień urodzin jest świętem matki...

Jakaż matka jest bardziej Matką niż Ja! Spójrz na moją czułość i na to, co ona dla ciebie uczyniła! Jaka matka uchroniła swoje dziecko tak, jak Ja ciebie uchroniłem?... Powinszuj Mi więc w moje święto, moje drogie dziecko! To, co należy do Mnie, jest twoje w najgłębszej istocie bytu. Czy nie jesteś moim tchnieniem? Przypominasz sobie? Jestem bardziej bliski tobie, niż ty sama sobie".

- Panie, chciałabym, aby z mojej duszy wydobywał się tylko jeden dźwięk: miłość do Ciebie.

- "Patrz na Mnie jak się patrzy na cel. I zaczynaj na nowo każdego dnia, w cierpliwości, nigdy nie licząc na siebie, dziecino. Wiesz? Maleństwa, które chcą wejść pod górę, czepiają się szat mamy. Weź moje zasługi. Weź moje ramiona. Weź moje serce".

1031. - 1942 - 1 marca. Po Komunii św. - "Nie, żadne zajęcie nie uniemożliwia modlitwy. Czyż nie odmawiałem psalmów, bity i okryty ranami? Wlokąc się na Kalwarię, wśród wyjącego tłumu? A na Krzyżu? Moim biednym Krzyżu...

A ty uważasz, że trudno ci się modlić wśród twoich drobnych i nie męczących zajęć? O, połącz się ze Mną!"

1032. - 1942 - 2 marca. - Podczas gdy czyściłam obuwie. - "Skarżysz się, że przychodzą goście, kiedy chciałabyś poufnie porozmawiać z przyjaciółkami. Ale Ja czekam na ciebie sam i możesz Mi powiedzieć wszystko, bo chociaż pochylam się nad całą ziemią, to moje serce jest całe do dyspozycji tych, którzy pragną je wziąć".

1033. - 1942 - 5 marca. - "Nie jestem taki jak przyjaciele, którzy mówią 'Dlaczego ona przychodzi tak często?'... i którzy nie rozumieją odnowy czułości serca. Ja czekam na ciebie zawsze z tym samym uniesieniem, z niecierpliwością pierwszego razu, bo jestem Nieskończony. Przenieś się duchem do sprofanowanego kościoła w Mean. Uklęknij obok moich biednych Hostii. Adoruj. Ale przede wszystkim kochaj. Pocieszaj Mnie. Ja miłuję ludzi. Dlaczego oni Mi to czynią? Zbrodnie, które widziałem w Ogrodzie Oliwnym i które sprawiły Mi tyle cierpienia... A ty, nie zapomnij zjednoczyć się z moimi tajemnymi cierpieniami serca, gdy ktoś odepchnie jakiś przejaw twej serdeczności. Przyniesiesz Mi ulgę; jeżeli jestem wrażliwy na nienawiść, która chciałaby Mnie zniszczyć, to jestem bardzo czuły na miłość, która chce Mnie pocieszyć, na miłą delikatność moich stworzeń. Ze Mną nigdy nie przesadzisz. Niczego się ode Mnie nie obawiaj. Jesteś zrozumiana ponieważ mamy tylko jedno poruszenie serca... Otwieraj się. Zwierzaj się. Ja cię słucham i nie nużę się, więc i ty się nie nuż. Mów jak gdyby szeptem w ciemności, będąc pewną mego uważnego ucha i miłości mego serca".

1034. - 1942 - 11 marca. - "Widzisz, w stosunku do innych usiłujesz czasem pokazać się w korzystnym świetle, chętnie byś się upiększyła. Ale ze Mną jesteś zupełnie naturalna: nie ma sposobu ukrycia przede Mną prawdy. Przyznaj, że słodki jest dla ciebie fakt, iż tylko Ja mogę widzieć cię w świetle prawdy. Zamiast uciekać przed moim spojrzeniem, z uczuciem skruchy roztocz przed nim swą nędzę. Szukaj jego czułości i pobudzaj swoją. Tylko Ja cię znam, moja córeczko, raduj się zażyłością z twoim Bogiem. Czy mogłabyś marzyć o czymś większym? Życie zostało ci dane po to, abyś Mnie kochała. Czy znajdujesz w tym radość? Czy to cię nie wynagradza za wszystko? Kochać Mnie!...

O, kiedy Mnie zobaczysz!..."

1035. - 1942 - 22 marca. Po Komunii św. - "Prosiłaś Mnie o nieustające strumienie Wiary, Nadziei i Miłości: trzeba często ćwiczyć się w nich. Mów: 'Wierzę w Ciebie, ukochana Miłości, Ufam Tobie, Potężna Miłości, Kocham Cię, Nieskończona Miłości, a bliźniego dla Ciebie. Ty jesteś cały dla mnie, ja jestem cała dla Ciebie'".

1036. - 1942 - 24 marca. Świętego Gabriela. - "Bądź taka jak twój święty Patron, zwiastunką dobrej nowiny, nosicielką radości. Czasem jest łatwo dać trochę radości choremu, umierającemu, niespokojnemu. Czyń to w moim imieniu i tak jakby ta radość miała zwiększyć moją. Nie zwracaj uwagi na siebie. Czyń wszystko dla Mnie, a przezwyciężysz przeszkody miłości własnej czy nieśmiałości. Idź zawsze prosto drogą miłości. Nie zajmuj się ludźmi, ani rzeczami, utkwij wzrok we Mnie. A jeżeli uda ci się zrobić coś dobrego, podziękuj Mi za to, jako za łaskę pochodzącą ode Mnie. Czy nie jesteś szczęśliwa, kiedy działam przez ciebie? I dziękuj Mi, że tak cię rozpieszczam, że tak cię wysłuchuję, że wychodzę naprzeciw twym prośbom. Lubisz żeby ci dziękowano? Ja także. O, ta delikatność serca... znasz ją. Zrozumiałaś ją we Mnie, jak gdyby ona była całym Mną. Wasza, kiedy Mi ją ofiarowujecie wzrusza Mnie. Biorę ją i jest to więź miłości. Nigdy nie odchodzę pierwszy, a więc ty pozostań przywiązana do Mnie. To nasze niebo na ziemi. Masz swobodę chcenia tego lub nie chcenia. Wolność! Czy chcesz zakuć w kajdany twą ukochaną wolność między mymi rękami?

Sprawiać Mi przyjemność, to czynić dobro. Nie sprzeczaj się z nikim, zwłaszcza z tymi, którzy ci wyrządzili krzywdę. Aby zjednoczyć się ze Mną, mów: modlę się Twoją modlitwą; pracuję - łącząc się z Tobą pracującym; mówię Twoimi słowami. Wkładaj w to całą swoją serdeczność, moja dziecino".

1037. - 1942 - 27 marca. Wyrywałam trawę na tarasie i mówiłam Mu: To po to, by Ci dopomóc wyrywać grzeszników z ich złych nałogów.

- "Mów to do Mnie tak, jakbyś Mnie widziała. A gdybyś Mnie widziała, to nie mówiłabyś bez uśmiechu. Spróbuj. I zobacz różnicę".

Podczas Ewangelii. - "Mów do swoich braci tak jak Ja: w pokorze, w prawdzie Bożej i w miłości".

- Panie, całuję ziemię, która nosiła ślady Twych stóp; całuję cień leżący za Tobą.

- "Mój cień, to twój bliźni".

A kiedy wahałam się, czy prosić Go o trudne nawrócenie: - "Czy nie uwolniłem Barabasza?"

1038. - 1942 - 5 kwietnia. Wielkanoc. - "To dla was zostałem wskrzeszony, nie dla mojej chwały. Abyście wierzyli i oczekiwali waszego własnego zmartwychwstania. Nie licz już więcej na siebie. Licz na Mnie w chwili obecnej i na zawsze. Pozwól Mi wreszcie żyć w tobie: na twoim miejscu. Wyjdź z siebie. Bądź duszą nową, wyzutą z wszystkiego, przybraną na nowo. Spójrz na moje chwalebne rany... tak często widziałaś je zakrwawione... Po cierpieniach następuje chwała. Raduj się wraz z całym niebem".

1039. - 1942 - 11 kwietnia. - "Czy nie sądzisz, że wolę duszę, która często upada, ale pogardza sobą u moich stóp, od tej, co zawsze jest z siebie zadowolona i nie ma sobie nic do wyrzucenia? Co dzień, moja córeczko, wyrażaj Mi swoją skruchę. Patrz na swoje winy. Ofiaruj je Mnie, abym je zgładził. Przyznawaj się do swej słabości, do swych niepowodzeń. Mów do Mnie: 'Pomóż mi, mój Wielki Przyjacielu. Wiesz dobrze, że sama nic nie mogę, ale z Tobą mogę wszystko'. I znów idź swoją drogą z ufnością we Mnie, codziennie, rozumiesz? Nawet jeśli nie widzisz żadnego postępu, wzmacniaj swą cierpliwość. Nabierz odwagi. Czy Ja jej nie potrzebowałem wchodząc na Kalwarię? A czy oblubienica może różnić się od Oblubieńca? Będzie na Niego patrzeć, aby Go naśladować i rozradować Jego serce. Czy nie będzie to sposobem zbliżenia się do Niego? Nigdy nie oddalaj się z własnej winy, a kiedy dręczą cię roztargnienia, powracaj tak, jakby one nie istniały. Wkładasz swoje serce w moje i masz już tylko moją wolę".

1040. - 1942 - 16 kwietnia. - Mów Mi: "Niech moje zrozumienie ma prawdziwą Wiarę. Niech moja pamięć ma prawdziwą Nadzieję i niech moja wola ma prawdziwą Miłość!"

Mówiłam Mu w ogrodzie: Usuwam trawę, abyś przyszedł przechadzać się po tarasie. A w małej uliczce: To jest podobne do Twego Nazaretu. Było to tak jakby On tam był. Myślałam o tym, co powiedział: "Tak mało rzeczy przeszkadza ci widzieć Mnie".

1041. - Nawiedzenie kościoła w Montrelais. - "Zjednoczyć się, rozumiesz, w tym jest całe życie. Nic innego tylko Ja. Prawda, jak słodkie jest życie duszy? Często nie zdajecie sobie sprawy z mojego działania. Ty wierz w nie. Ofiaruj się bezustannie temu Zjednoczeniu, a przez to zwiększy się moje działanie. Ty także nie zawsze będziesz o tym wiedziała, ale zmierzaj do ścisłego zjednoczenia się ze Mną w miłości; nawet gdyby to było twoim jedynym rodzajem modlitwy, życie twoje nie miałoby piętna zwyczajności, lecz byłoby całkowicie nadprzyrodzone i wartość jego byłaby znana Ojcu. Pozdrawiaj moją delikatność przez własną delikatność myśli i wyrażania się; postępuj ze Mną tak, jakbym Ja się nie ośmielał - przychodź pierwsza. Próbuj. Ileż razy czekam na was, a wy nie przychodzicie. Przypominasz sobie? Kiedyś poczyniłaś przygotowania na przyjęcie kogoś, kogo kochałaś, a ta osoba powiedziała ci, że zapomniała... Cierpiałaś wtedy... Lecz czym są miłości ziemskie, a czym moja miłość?... Tak, proś Mnie o przebaczenie za spotkania, które nie doszły do skutku. Zapomnę o nich przez wzgląd na moje miłosierdzie. O, moja droga córko... Zawsze jestem gotowy przebaczać, przytulać was do mego serca, abyście zeń czerpali odwagę. Poprzez swoje najzwyklejsze czynności jednocz się ze Mną. W każdej chwili jesteś moją córeczką. Ten dzień, ten tydzień, ten miesiąc pełne są mojej miłości tak jak inne miesiące i lata. Kocham cię wtedy, kiedy ty nie myślisz o miłowaniu Mnie i przygotowuję ci łaski, o które Mnie nie prosisz: jedno spojrzenie, jeden gest ku Mnie, a dam ci wszystko, moje tak drogie Mi dzieciątko!..."

1042. - 1942 - 23 kwietnia. Nawiedzenie. - "Nie zawsze czujesz Mnie przy sobie, a jednak nie opuszczam cię nigdy. Czasem zbliżam się więcej, tak jak wczoraj w ogrodzie, kiedy Mi powiedziałaś: 'Dzień dobry, umiłowany mój Boże'. Zdawało ci się, że niemal słyszysz moją odpowiedź. Ukrywam się dla dobra waszej wiary, która powinna zbierać zasługi. A czy ciebie zawsze dziwi moja miłość? To szaleństwo Boga, oto wyjaśnienie. Wierz więc po prostu w tę miłość Istoty Wszechpotężnej i innego porządku niż wy. Poddaj się Jego wszechmocy, tak delikatnej i czułej. Daj się zwyciężyć Miłości i proś o łaskę. Weź moją miłość po to, by Mnie kochać, moja córeczko, i zachowaj ufność; wiesz, że jedyną rzeczą, której nie wybaczam, jest rozpacz, bo zrozpaczeni sądzą, że jestem okrutny i złośliwy, podczas gdy moja dobroć jest nieskończona!... Wiesz: nieskończona, nie mająca nigdy końca. To tak, jakbym był zawsze na początku mojej dobroci. Ona nigdy się nie kończy. Ale niewielu myśli o tym. A jednak, cóż to za schronienie!... Przypominasz sobie tę noc, kiedy nie mogłaś zasnąć? Złożyłaś głowę na moim sercu i zaraz zasnęłaś i spałaś aż do rana. Jakiż służący obsłuży was lepiej ode Mnie, będzie tak wierny i przewidujący? Czy widziałaś by król służył tak swym sługom i jako zapłaty nie żądał niczego prócz odrobiny miłości... dowodu serdeczności, czułego spojrzenia? Myśl moich dzieci jest Mi tak droga! To jakby słodka modlitwa. Umieśćcie Mnie choć raz w swych wspomnieniach. Kilka razy dziennie i nawet w nocy mówcie Mi: 'Żyję tylko dla Ciebie! Cóż warte jest życie bez Ciebie!' Życzcie Mi wielu serc, miłości świata, Chwały Imienia mego Ojca. Niech moje sprawy będą ponad waszymi. Bądźcie takimi, jakbyście wyszli z mego łona i dążyli jedynie do powrotu tam na wieczność. Bądź wygnanką, zagubioną na drogach ziemskich. Myśl tylko o niebie, gdzie oczekuję cię aby święcić nasze zaślubiny. Wyrażaj Mi swą niecierpliwość i swoje poddanie, twoje porywy hamowane na mój rozkaz, twoje gwałtowne pragnienia nierozdzielne z moją wolą, a twoja pokora będzie cię coraz bardziej obmywać z plam i oczyści cię z grzechu. I twoje ostatnie dni przeminą, a ty przyjdziesz..."

1043. - 1942 - 24 kwietnia. - "Sprawiać przyjemność, to czynić dobro. Nie skąp go nikomu, zwłaszcza tym, którzy uczynili ci coś złego. Ażeby złączyć się ze Mną mów: 'Modlę się Twoją modlitwą, pracuję z Tobą pracującym, mówię Twoim słowem'. Włóż w to całą swoją czułość, moja córeczko".

1044. - 1942 - 30 kwietnia. - Mówiłam: Oto cała jestem przybrana w zasługi mego Oblubieńca. Boże mój, uczyń w moim sercu gniazdko miłości.

- "Miłość? Znajdziesz ją we Mnie wszędzie: w ranach moich stóp, w ranach moich rąk, w ranie mego serca. I we wszystkich ranach mego biczowania... i w niewidzialnych ranach, które Mi zadały grzechy ludzi wszystkich czasów... Wszystkie te rany płonęły miłością Boga kochającego swoje stworzenia... Mówiłem ci, że to szaleństwo Boga, którego każde poruszenie jest doskonałe. Zmieszaj swą biedną małą miłość z Miłością, którą Syn Człowieczy ofiarowuje Bogu Ojcu. We dwoje dokonamy wielkich rzeczy. Dziwisz się, że cię potrzebuję? Przypomnij sobie słowa św. Pawła: 'To czego brak Męce Chrystusa: waszego zjednoczenia współdziałającego'. Córko moja, rozważając moją miłość żyjącą w tobie, rozwiniesz swoją i oddasz Mi ją, abym ją powiększył. Czy nie pytałaś wiele razy: 'Co robić, aby zwiększyć w nas miłość?' Patrz często na moją miłość i proś ją. Cóż innego mogłabyś robić w życiu i jakiż jest cel bardziej godny ukochania?... Miłuj Mnie wszędzie, miłuj Mnie zawsze. Nie zniechęcaj się nigdy! Jeżeli nie czujesz odpowiedzi, to wiedz, że odpowiedź jest dana; zobaczysz to później. Kochaj tak jak małe dziecko i jak oblubienica. Kochaj Miłość..."

1045. - 1942 - 6 maja. - Po Komunii św. - "Nie uściskałaś Mnie dziś rano, ani wczoraj wieczorem. A przecież jesteś moim dzieckiem. Czy nie byłaś bardzo uradowana owego dnia, gdy mały chłopczyk, którego nie znałaś spojrzał na ciebie i wyciągnął do ciebie rączki? To wasze najprostsze gesty chwytają Mnie za serce. Nie obawiaj się".

1046. - 1942 - 7 maja, w kościele. - Mówiłam: Jakie to szczęście, że jesteś Szaleńcem Miłości, ponieważ daje nam radość to, że jesteśmy tak bardzo kochani!

- "A czy wiesz jak łatwo służyć Bogu w dziedzinie miłości? Wejdź w Niego jako odpowiedź, a wszystko będzie dla ciebie łatwe. Będziesz sobie przypominać, co On zrobił dla ciebie niegodnej i widząc ogrom różnicy wykazanej przez porównanie, co dzień będziesz dawała więcej - bez liczenia, bez oglądania się na swój własny interes, mając na uwadze jedynie Jego sprawy. A wiesz jak On wynagradza najmniejszy wysiłek zrobiony dla Niego. Czyń więc wszystko dla twego Boga, On nie robi wyjątków: przy każdej okazji bierze wszystko, również ciebie. Nie obawiaj się ofiarowywać siebie w ciągu dnia jako przedłużenia ofiary porannej, a we dwoje będziemy śpiewali Ojcu hymn chwały i miłości, którego będzie słuchał jak znawca, chociaż ty dźwięków nie usłyszysz. Staraj się tylko praktykować miłość, a osiągniesz cel. Rób z miłością wszystko dla twej Miłości: dla Mnie".

1047. - 1942 - 21 maja. Le Fresne. - W moim pokoju: Panie, czy w obszarze szalonej miłości nie ma też i mojej cząstki, bo kocham Cię choć Cię nie widzę?

- "Czy szaleństwo miłości stworzenia dorówna kiedykolwiek Bogu? Nie obawiaj się, że zrobisz tu zbyt wiele. Szukaj Mnie. Wzywaj Mnie. Znajdziesz Mnie. Odpowiem ci. Jeżeli jesteś moją oblubienicą, Ja okażę się twym Oblubieńcem. Dla zachęty do pracy w miłości, oblubienica musi wiedzieć, że daje radość. O, moja przyjaciółko, obyś się nigdy Mną nie znużyła. Ale niech twój rodzaj kochania będzie ciągle nowy. Nie zrażaj się, jeśli nie słyszysz mego głosu. Nigdy nie sądź, że jestem daleko od ciebie; jestem w twoim wnętrzu wraz z Ojcem i Duchem Świętym. Ofiarowuj się Nam. Oddawaj się. Poddaj się nie rozumiejąc dobrze, pozbywając się miłości własnej, myśli o sobie. Wszystko, co masz, pochodzi ode Mnie. Jesteś niczym. Niech to nic będzie moje! Wiesz, że szanuję wolność ludzką. Czekam. Później, kiedy zrozumiesz moją miłość, będziesz wracała na ziemię tylko na krótką chwilę, tylko po to, by Mnie pragnąć i cierpieć aż do końca świata. O, nie odmawiaj Mi nigdy niczego. Mów: 'Mój ukochany Oblubieńcze, tak jak Ty chcesz'. Ja będę szczęśliwy. Ta myśl będzie ci pomagać. Bądź w miarę swych możliwości zjednoczona ze Mną. Zbliżaj się nieustannie, odrzucaj wszystko, co mogło by nas rozdzielić: brak ufności i nadziei. Tak dobrze jest mieć nadzieję. Miej nadzieję na świętość. Jest możliwa, ponieważ żądam jej od każdej duszy. A więc? Wierz w moją pomoc. Wzywaj Mnie często, jeszcze częściej. Spójrz na różaniec, w którym tyle razy mówi się tę samą modlitwę. Trzeba przedłużyć wasze prośby: biedna skończoność, która staje wobec Nieskończonego. A wymawiając swoje słowa jednocz się ze słowami, które Ja mówiłem do mego Ojca w owych nocach, całych spędzanych na kolanach przed Nim. Aby można było powiedzieć o tobie: to przyjaciółka Chrystusa. Zaszczyt z tego spadnie na Mnie, a ty zwiększysz moją chwałę. Ty zapominasz o tym, co czynisz, co mi mówisz, ale dla Mnie wszystko pozostaje teraźniejszością; odnajdziesz to kiedyś takie, jakie Mi ofiarowałaś. Bądź zawsze tuż blisko Mnie. To będzie twój gest miłości".

1048. - 1942 - 1 czerwca. - "Spędź ten miesiąc w moim sercu i co dzień mów trochę o Mnie. Choćby wymawiając moje Imię w jednym jedynym zdaniu. Moje serce będzie ci za to wdzięczne i wynagrodzi cię".

1049. - 1942 - 4 czerwca. Mówiłam: Chwała Wam, Ojcze, Synu i Duchu w moim sercu.

- "Proś często o naszą chwałę, bo nasza chwała to wasza miłość. Cóż mogłoby Nas wychwalać bardziej niż miłość naszych dzieci? I co mogłoby was uczynić szczęśliwszymi? Widzisz, wszystko, czego żądam od ludzi, jest dla ich szczęścia. Ale oni nie rozumieją tego i traktują Mnie jak wymagającego Pana. Mnie, najczulszego! Jak bardzo jestem wdzięczny tym, którzy Mnie pocieszają w tym ich karygodnym niezrozumieniu obojętności i w ich pogardzie. Pocieszaj Mnie dając Mi wszystko to, co jest tobą, pozwalając mi działać i mówić przez ciebie, myśląc tylko o Mnie żyjącym w tobie, o Mnie jedynym, dla którego powinnaś żyć. Żyć dla kogoś, to bardzo słodkie. Ale żyć dla swego Boga, to przerasta wszelką słodycz. Próbuj. Ja ci pomogę. Próbuj. Czy ludzi, których będziesz jutro przyjmowała przyjmiesz w moim Imieniu? Czy będzie to wynikiem czystej miłości braterskiej? Po to, by im wyświadczyć dobro? A kiedy chodzi o twoje dobro, czyń je dla przypodobania się Mnie, ponieważ wiesz, że pragnę twej świętości. Czy twoje serce nie uprzedzi wszelkich pragnień mego serca? W miłości wszystko jest tylko wymianą: ty stawiasz Mnie na swoim miejscu, a Ja biorę cię w Siebie. To takie proste i takie dobre. Lecz jak dać to do zrozumienia ludziom? Módl się w tej intencji. Oddawaj tych biednych ludzi mojej Matce. Ta biedna Francja, którą wzywam, a która ucieka. Moja Matka otrzymuje tyle tam, gdzie wy nie możecie dosięgnąć. Oddaj się Jej, aby Ona cię uświęciła i wzywaj Ducha Świętego".

1050. - 1942 - 6 czerwca. Msza św. - "Niektórzy skupiają się, wchodzą w moją atmosferę, ale nie posuwają się dalej. Ty idź dalej. Wnikaj w moje serce i czerp zeń Ducha; tak będziesz wielbiła".

Rozważałam ile czasu potrzebuje kwiat, aby wytworzyć nasienie.

- "To tak jak świętość, która często jest długotrwałym wysiłkiem".

Montrelais, w kościele. - "Abyś wierzyła w moją obecność nie jest konieczne bym był wystawiony w moim Najświętszym Sakramencie. Przekazuj Mi swą miłość przez drzwi. To Ja, twój Oblubieniec, twój Zbawca, twój Najczulszy. Czekam na ciebie zawsze. Spraw, bym nie czekał zbyt długo. A kiedy cię posiądę, pragnij ze wszystkich sił być taką, jakiej oczekiwałem. Obym nie był zawiedziony przez ciebie, moje dzieciątko!..."

1051. - 1942 - 7 czerwca. Podczas Mszy św. - "Porzuć swoje zwykłe, drobne roztargnienia. Zanurz się we Mnie. Na co czekasz, żeby lepiej czynić, lepiej odpowiadać? Czy zauważyłaś śpiew ptaków? Ich głos staje się inny w porze lęgów. A twój śpiew miłości czy nie zabrzmi inaczej, gdy łaska w tobie wzbiera? Czy nie znajdziesz wtedy akcentów bardziej przejmujących, bardziej wzruszających? Wypowiedz to, udowodnij Mi".

1052. - Moja biedna Miłości, przebacz mi, że nie jestem tym, czym pragniesz, abym była.

- "Moje serce i przebaczenie to to samo".

1053. - 1942 - 16 czerwca. Myślałam ze smutkiem, że teraz, kiedy minęło Boże Ciało, nie będzie już świąt. - "A czy mój Najświętszy Sakrament nie jest tu stale? Czy nie jest to moim wiecznym świętem, kiedy codziennie przychodzisz do Mnie? O, nie zmniejszaj niczego. Idź za moją Nieskończonością. We Mnie nic się nie kończy".

1054. - 1942 - 19 czerwca. W kościele. - "Powiem: 'Oto ta, która otrzymała tyle moich łask!' Obym mógł dodać: 'I która okazała Mi tyle wdzięczności'".

Nawiedzenie. - Uczyń poprzez Twą córeczkę ścieżkę światła i dobroci dla wszystkich.

- "Pozwól się przeniknąć, ogarnąć. Oddaj Mi siebie. Niech nic w tobie nie przeszkadza Mi posługiwać się tobą. Działam przez tych, którzy oddają Mi się cali. Oddaj Mi swój głos, swoje spojrzenie i idź z mocnym postanowieniem, że pozwolisz Mi działać, ponieważ zamieszkuję w tobie. Myśl o tym często. Przygotuj Mi w sobie nowe życie. Życie? To Ja ci je dałem, zwróć Mi je jako twój wdzięczny dar. Kiedy brałaś lekcje rysunku, twój profesor niekiedy posuwał do przodu twą pracę, upiększając ją. Ja czynię to na płótnie waszych dusz, kiedy Mi je oddajecie. Ale trzeba mi je powierzyć nie ufając własnym małym talentom. O, jak wielkie dzieło dokona się w moich kochających rękach! Czy nie jestem spragniony waszej doskonałości? Biorę cię z miłości. Ty się oddajesz z miłości. Moja córeczko, niech miłość będzie na początku i na końcu każdego z twoich czynów, tak jak to było u Mnie. Nie słyszałaś hymnu miłości, jakim było moje Życie. Wie o tym mój Ojciec. Wiedzą święci w niebie. Uwielbiaj, nie starając się zrozumieć, każde moje poruszenie miłości w Galilei, w Judei, na tych drogach, po których sama chodziłaś. Już wtedy cię kochałem. Kochałem wszystkich ludzi, bez wyjątku. Kochaj Mnie za nich, możesz Mi ofiarować pragnienie tego".

- Panie, niech wszyscy ich aniołowie stróże wychwalają Ciebie zamiast nich!

- "O, jak Mi brak oddawania Mi chwały w ludzkich sercach na ziemi!"

Po Komunii św. - "Aby wniknąć głębiej we Mnie, zaniechaj wszelkich spojrzeń na zewnątrz i pogrąż się w mojej miłości bez dna, znajdziesz tam tyle dowodów, tyle wspomnień, tyle śladów gorącego płomienia i ulżysz memu żarowi. Przynoś ulgę... czy chcesz?"

1055. - 1942 - 20 czerwca. Na wsi. - Wchodząc po starych schodach i ofiarowując Mu każdy stopień: - Panie, jak możesz przyjmować takie drobiazgi?

- "To, co nazywacie drobiazgami, oddało jednak na moje usługi wasz rozum, pamięć i wolę. A to jest wasze 'ja'. W cokolwiek wkładacie siebie samych dla Mnie, przyjmuję to. Czy rozumiesz?"

1056. - 1942 - 25 czerwca. Kościół w Le Fresne. Nawiedzenie. - "Gdybyś mogła widzieć moją wspaniałość w tabernakulum... moją potęgę i moją słodycz i Straż Honorową Miłości, którą tworzą moi pełni gorliwości aniołowie!... Jakże wielkie byłoby w tobie uczucie szacunku i ukorzenia się a drgnienia twych pragnień wzrastałyby wraz z nową gorliwością. Ujrzałabyś, że wszystko, co nie jest moją miłością, jest niczym. Zrozumiałabyś, że największą twoją przyjemnością byłoby sprawianie Mi przyjemności. Nie mogłabyś już nawet patrzeć na to, co nie jest Mną. Bo to Ja jestem Powabem, Ja jestem Urokiem i Czarodziejem. Ja jestem Niebem. Niebo jest w Tabernakulum, adoruj razem z tymi wszystkimi, którzy adorują w niebie. Kochaj wraz z nimi. Śpiewaj. Wysławiaj. Nigdy nie będzie tego za dużo, ponieważ dałem ci wszystko, co masz i dałem ci wszystkie zasługi, jakie posiadam. Czy znasz moje zasługi? Któż, jak nie Ojciec wie wszystko. I wiesz, że gdyby to było potrzebne, postąpiłbym znów tak samo. Twórz co dzień nowe pochwały. Niech twoja myśl nieustannie pogrąża się w skarbach ukrytych i nieskończonych. Niech twoje odkrycia rozpalą ogień, którego dotąd nie znałaś. Obyś mówiła: 'To byłeś Ty, Panie! Jak mogłam tego nie rozumieć! To, co we mnie najlepsze, jest zawsze Tobą!' A podczas gdy ty tak do Mnie mówisz, Ja w dalszym ciągu obsypuję cię łaskami, ponieważ serce moje jest nimi przepełnione dla ciebie, a dawanie przynosi mu ulgę. Tak mało trzeba z waszej strony, by zaczęło rozlewać łaski... Gdybyście wiedzieli... Poznajcie waszą potęgę, moje maleństwa. Poznawajcie Mnie lepiej. Wyjąkujcie mi słowa miłości, a Ja je uzupełnię. Wiesz, jak wielkie słońce igra w małych lusterkach? Kto może wytrzymać blask lustra? A czym byłoby ono bez słońca?"

1057. - 1942 - 30 czerwca. Po Komunii św. - "Dlaczego nie miałabyś nabyć zwyczaju coraz doskonalszego postępowania bez składania w tej sprawie ślubu, który mógłby wywołać w tobie niepokój. Po prostu miej wolę czynienia nie tylko dobrze tego, co robisz, lecz w sposób możliwie najdoskonalszy. Czy nie miałbym z tego większej chwały? A grzesznicy, czy nie mieliby w tym swego udziału? Nie obawiaj się. Idź odważnie, jesteśmy razem".

1058. - 1942 - 1 lipca. Chciałam kochać i uwielbiać Najdroższą Krew, ale byłam ciągle roztargniona i obojętna. - "Widzisz więc, że jesteś małą dziewczynką o bardzo krótkotrwałych uczuciach. Jesteś nieudolna jak dziecko. Ofiaruj Mi swoją słabość. Proś bym Ja cię zastąpił, a nie będę się opierał".

1059. - "Tak, wyjdź po nią na dworzec. Nie opuszczaj nigdy okazji zrobienia przyjemności i sprawiaj ją tak, jakbym Ja to robił. Uprzejmość może zrobić tyle dobrego! Niekiedy jest to jakby początek cudu w jakimś sercu: rozczula się, bo okazało mu się dobroć".

1060. - 1942 - 10 lipca. Kiedy wątpiłam, że to On przemawia do mnie, tak nędznej. - "A dlaczego? Czy nie mam swobody mówienia do kogo chcę? Czy nie mogę wybierać? Moich apostołów? Moich przyjaciół? Czyż zawsze nie wybierałem? Zobacz w Ewangelii. Ciebie wezwałem do uprawiania życia wewnętrznego, by podkreślić jego prostotę i radość. Idź dalej zgodnie z tym, co zapisałem dla ciebie w moich planach. Czy jesteś zadowolona, kiedy każdy gra dobrze swoją rolę? Ja jestem zadowolony, gdy dusza odpowiada temu, czego od niej chcę. Jest wolna. Ale jeżeli z miłości ugina się pod mym ciężarem, sama znajduje swe szczęście i szybko postępuje po moich drogach. Wszystko, co czyni się dla Mnie, idzie do mego serca i wywołuje wylew łask. Umiem wynagradzać moje sługi tak, jak się płaci przyjaciołom: delikatnymi względami. Kto jest wierny, jeżeli nie Ja? Byłem wierny aż do śmierci. Co dzień zaczynaj na nowo, jak gdyby to był pierwszy dzień. Jesteś zawsze w momencie zaczynania. Nie przerażaj się tym, bo Ja tu jestem, bo Ja wiem. Czyż nie wiem wszystkiego? Ale lubię, kiedy się oskarżasz, kiedy Mi się tłumaczysz, to rozwija twą ufność we Mnie. A o czymże mogłabyś mówić ze Mną, jak nie o twojej nędzy? To biedak u drzwi Bogacza. Gdybyś mogła widzieć radość tych, których uzdrawiałem na drogach Judei! Opuszczali Mnie wyśpiewując chwałę Boga. Ty śpiewaj co dzień w swym sercu radosnym i rozdawaj Mnie w radości: Chcesz Mnie rozdawać, prawda? Szatan ma swych współpracowników, a czy Ja nie miałbym moich? A ponieważ żyję w tobie, czyż nie jest rzeczą prostą, że żyję przez ciebie? Twoje życie jest moim".

1061. - 1942 - 16 lipca. Nawiedzenie. - "Otwórz się przede Mną. Ukaż swą biedną duszę, jak chorzy w Judei kiedy przechodziłem. Opowiadaj. Błagaj. Ewangelia mówi: 'Uzdrawiał wszystkich'. Wyznawaj swą wiarę i ufność. Zwracaj się do mego Szaleństwa Miłości. Pragnij odpowiedzieć innym szaleństwem. Przypomnij sobie św. Franciszka z Asyżu, świętych misjonarzy, świętych męczenników. Czy nie wydawali się śmieszni w oczach świata? Wszystko było dla nich niczym, bo zatopieni byli w miłości swego Zbawcy. Nie obawiaj się. Idź ku Mnie wielkimi krokami. Będziesz suto wynagrodzona: nie cierpię mieć długów wobec was, choć nic wam nie jestem winien. O, moja droga córeczko, nie opuszczaj nigdy mojej myśli. Czyń wszystko dla mojej uważnej miłości. Bądź niezdolna do roztargnień wobec Mnie, twego drogiego Oblubieńca. Wynajduj dla Mnie słowa, pieśni, twoje modlitwy, tak jak będą ci przychodziły na myśl. Bądź moją małą towarzyszką. Ja jestem twoim Towarzyszem. Nie opuściłem cię od chwili twego narodzenia i zanim się stałaś myślałem o tobie z tak czułą miłością. Dziękuj swemu Bogu za wszystko, co wyszło z Jego serca dla ciebie, moja córeczko i pomyśl o tym, jak Mu to oddać, prosząc Mnie o pomoc".

1062. - 1942 - 23 lipca. - "Jestem tu, oczekiwałem cię. Kiedy rano przyjmujecie Komunię św., w dzień oczekuję waszego dziękczynnego nawiedzenia. Czy na to nie zasłużyłem? Pomyśl, przyjąć Komunię św. i nie podziękować... czy nie wydałoby ci się to brakiem serca? Ja oddałem się cały mym dzieciom: kto chce, bierze. A kto bierze, bierze całe niebo, ponieważ niebo to Ja. Nie przyzwyczajaj się do takiej łaski, niech to zawsze będzie Pierwsza Komunia. Nie wiedziałaś teraz, jak wykorzystać przebudzenie się w nocy: niech to będzie wezwanie miłosne do Komunii, którą przyjmiesz rano. Niech serce twoje wyciągnie do Mnie ramiona. Nadawaj Mi najczulsze imiona, mimo, iż robisz to przez sen. Niech twoje wnętrze drży porwane ku Mnie - Hostii, która została dla ciebie przygotowana w czasie Ostatniej Wieczerzy. Ta Komunia ma dla ciebie łaski, których nie miała wczoraj i nie będzie miała jutro. Jej miłość jest nieskończona i wieloraka. I oddaj Mi swoje biedne postanowienia. Cierpisz, że jesteś tak biedna. Oto nędzarka, która pokazawszy Gospodarzowi pałacu całą brzydotę swej sukni, otrzymuje od niego nową, najpiękniejszą. Pan nie dałby jej tej szaty, gdyby Mu nie pokazała swej nędzy. On jest pełen współczucia; serce Jego nie czeka na wypowiedzenie prośby o ratunek. I jest to właśnie delikatność. Ileż razy dałem ci to odczuć... Przypomnij sobie... zaledwie zrobiłaś pierwszy krok... wszystko wyszło naprzeciw ciebie, w takiej obfitości, że myślałaś: To On'. O, myśl często o mojej obecnej miłości. Jestem wszędzie. Połóż głowę na moim sercu... ponieważ to Mi sprawia przyjemność. A czy ty nie jesteś szczęśliwa? Więc? Ach, gdybyś znała Dar Boży i Tego, który do ciebie mówi!... Przyjdź więc do Mnie i przyprowadź innych w sobie. Czy nie mogę uzdrawiać na odległość? Wymień ich tylko. Wiesz, że niektórzy uzdrowiciele nie potrzebują widzieć chorego, ale kiedy Mi o nich mówisz, Ja ich widzę i czy nie jestem Wielkim Uzdrowicielem? Tak, ciebie także chcę uzdrowić z twej słabej wiary, z twego życia bardziej obok Mnie niż we Mnie, z twojego słabego widzenia mojej Obecności. Pomyśl: 'On nie jest nieobecny, mój Wielki Przyjaciel, mój Oblubieniec. Jest tylko niewidzialny i nieuchwytny, ale jest tu, ze swym Szaleństwem Miłości' a będziesz brała moją miłość by Mi ją ofiarowywać jako twoją. Czy chcesz tego? Już tej nocy... Teraz zaraz... Nieustannie!"

1063. - 1942 - 28 lipca. - "Jestem tym samym Chrystusem tu - co i w niebie. Staraj się być taką samą, jaką będziesz kiedyś".

1064. - 1942 - 30 lipca. - Oczekiwałam przyjaciół na dworcu i mówiłam Mu: - Gdybyś to Ty miał wysiąść z pociągu...

- "Myśl o Mnie wszędzie, bądź moją lampką. Taką jak na dworcu tu, taką jak na wielkich drogach i na drogach zapadłych: niech moja chwała będzie na każdym miejscu!"

1065. - 1942 - 6 sierpnia. - Przemień się! Przemień się dla mojej biednej duszy.

- "Pomnóż swoje spojrzenia na Mnie, kontempluj częściej, kochając więcej. Ujrzysz Mnie pod nowymi aspektami, nieskończonymi, miłującego cię zawsze, moje biedne dziecko. Przede wszystkim wierz. Przyzwyczajaj się do częstych aktów wiary w moją Obecność, w moją potęgę, a zwłaszcza w moją miłość, moją biedną czułą miłość tak mało znaną. O, staraj się zrobić jej przyjemność, masz tyle drobnych okazji... a Ja przyjmuję wasze małe rzeczy z tak wielką czułością! Ponieważ jestem Ojcem, Oblubieńcem, nie zaniedbuj niczego, troszcz się o moje serce. Jakież to powołanie, moja Gabrielo, troszczyć się o moje serce..."

1066. - 1942 - 18 sierpnia. - "Oczywiście! Przebaczam zawsze, jeżeli z żalem i wstydem wyznajesz Mi swoje zaniedbanie. Nie jestem jak ci, którzy wypatrują uchybień, aby je wykorzystać jako okazję do gorzkich wyrzutów. Ja jestem dobry. Spójrz, jak łatwo idą do Mnie. Zachowaj serce dziecka i przyjdź. Zrozum lepiej moją miłość. Oddaj się cała tej miłości. Uczyń z niej jakby ołtarz, który przybiera się kwiatami i światłami. Mów: mój Wielki Przyjacielu, oto ofiara z miłości. Oto milczenie z miłości. Oto uśmiech z miłości. I niech wszystko, co czynisz, będzie świętem miłości. Będzie to dla Mnie pocieszeniem za wielu innych. A tylko miłość może pocieszyć Miłość".

- Panie, uczyń mi łaskę życia i umierania tylko dla przypodobania się Tobie.

- "A we Mnie zwracaj się zawsze do miłości. Gdyby jedna z twych przyjaciółek mówiła ci o twoich bogactwach, wpływach, inteligencji, czy sprawiłoby ci to wiele przyjemności? Ale gdyby chwaliła twoje serce, twą wierność, twą serdeczność, czy coś nie drgnęłoby w tobie ażeby kochać ją jeszcze więcej? Bo zobaczyłabyś w niej swą własną czułość. Wychwalaj więc moją miłość. Dziękuj jej. Nigdy nie będzie tego za dużo, bo jest nieskończona. Nieskończona to znaczy więcej niż niezmierna i nie wiesz, do jakiego stopnia miłość będzie cię kochać, nieść, unosić, bo życie, które otrzymaliście ode Mnie, jest tylko sprawą miłości. A służba, jakiej się od was wymaga, jest tylko służbą miłości. Zrozumcie, jeśli potraficie, miłość mego serca. Oddaj się Miłości, a pocieszysz Miłość. Wstąp na arenę odważnych, silnych. Już na to czas. Dojdź do tego, punktu, jaki ci wyznaczyłem. Uczyń Mi ten zaszczyt, że odpowiesz, że się zastosujesz, że powstaniesz na głos Oblubieńca. Jego radość będzie wielka, ponieważ jesteś wolna..."

1067. - 1942 - 19 sierpnia. - "Aby sobie dopomóc w przezwyciężaniu jakiejś wady, pomyśl, że nie podoba Mi się, gdy ją widzę w twojej duszy.

Staraj się sprawić Mi przyjemność w każdej okoliczności jak oblubienica, która stale dba o swój wygląd albo wkłada nową suknię, aby zrobić niespodziankę swemu Jedynemu, Umiłowanemu. Jestem bardziej wrażliwy na tę subtelną pamięć niż ktoś o najwrażliwszym usposobieniu. Nie sądź, że tracisz czas, gdy obmyślasz, jak Mi się podobać. A gdybyśmy tak zmagali się, prześcigając się w okazywaniu sobie nawzajem delikatnych dowodów pamięci? Jak Anioł z Jakubem... Bądź pewna, że Ja sam dostarczyłbym broni.

O moje dziatki, jakże was kocham... Pozwólcie się kochać. Starajcie się w to wierzyć. Dajcie sobą kierować... to już jest wiele. Tylu ludzi wytęża wszystkie siły, aby się ode Mnie uwolnić... Wynajdują pozory, aby dobrodziejstwa, które im zsyłam przypisać przypadkowi. Czy nie byłoby im milej, gdyby Mnie, Miłości, podziękowali za nie? Przecież wszystko ode Mnie pochodzi i wszystko wypływa z miłości i czułości mego serca...

Widzicie we Mnie Boga, ale dostrzegajcie także moje Człowieczeństwo i przybliżajcie się. Co was we Mnie przestrasza? Czy można się bać małego Dzieciątka w żłóbku? Czy można się bać Człowieka, rozciągniętego na ziemi, który pozwala przebić gwoźdźmi swoje ręce i nogi?..."

1068. - 1942 - 27 sierpnia. Na wyspie Melet, ofiarowałam Mu kwiat dla przybrania Jego tuniki. -"Tak adoruj Mnie. Myśl o Mnie wszędzie, bo jestem na wszystkich miejscach, a twoja myśl jest dla Mnie słodyczą! Czy ty nie jesteś zawsze obecna przy Mnie? Nigdy więc nie będziesz mogła Mnie zaskoczyć, bo jestem tu i czekam na ciebie. Jak szczęśliwe jest spotkanie!... Kiedy się kocha, każda rozłąka jest długa... Czy wyobrażasz sobie, czym będzie prawdziwe, wieczne Spotkanie?... Myśl o tym często. Już teraz przygotuj swą duszę na to niewysłowione szczęście radości i wdzięczności. Wiesz, jak nosiłem grzechy świata? Wiesz, jak uchwycić moje zasługi? Jakże więc nie powiedzieć 'dziękuję'! Jesteście moim życiem, pochodzicie ode Mnie. Pozostawajcie we Mnie z całym zaufaniem. Czy nie bylibyście szczęśliwi będąc zależni od waszego najlepszego Przyjaciela? Czyż nie jestem kimś więcej niż przyjaciel? Ja, Zbawiciel? A cóż macie cenniejszego nad życie? Oddajcie Mi więc wasze życie. Chociaż otrzymaliście je ode Mnie, przyjmę je jako cenny hołd, moje drogie dzieciny. Odnajdziecie je we Mnie na wieczność. Wtedy dopiero zrozumiecie, czym jest życie krążące między Bogiem a Jego stworzeniem. Zbliżaj się do Mnie już teraz, jeszcze nie rozumiejąc. Oddaj się cała. Nie obawiaj się, że moja potęga przygniecie cię, ponieważ trzymam cię na swoim sercu. Gdybyś wiedziała jak moja siła szanuje twoją słabość! Otworzyłem ci ramiona zanim ty wyciągnęłaś swoje do Mnie. Moje wzruszenie uprzedza twoje, bo miłość czuwa".

1069. - 1942 - 30 sierpnia. Po ulewie. - "Widzisz, jak te małe kałuże wody odbijają niebo. Kontempluj Boga w pokoju. Patrz tylko na Niego.

On jeden jest godny waszego spojrzenia i ty będziesz Go w sobie odbijać".

1070. - Po Komunii św., podczas gdy Hostia zstępowała do mego serca, starałam się jak płaszcz rozesłać pod Stopy Zbawiciela moje zrozumienie, pamięć i wolę.

- "Chwila obecna. Wkładaj w nią całą swoją serdeczną uwagę. W całym swym życiu miej nabożeństwo do chwili obecnej. Nic z przeszłości. Nic z przyszłości, lecz pełna miłości chwila obecna".

1071. - 1942 - 2 września. Przejeżdżając przez Nantes, by grać na scenie w Joue-sur-Erdre, zauważyłam w kościele św. Mikołaja mały stolik do Komunii: - To tak jakby stół na dwie osoby.

- "Ale pokarmem jest sam twój Gość. Podziękuj Mi za to, że, poczynając od pierwszego razu, tak często żywiłem cię, poiłem... Ileż było tych miłosnych spotkań we dwoje! Ile Hostii w twoim sercu. Ofiaruj Mi je wszystkie, jak jedną, w moich intencjach, wiesz? Za mojego grzesznika... i w twoich intencjach. Wszystkie te Hostie zobaczysz w niebie. Jakież to szczęście, które nie będzie miało końca... A co zrobisz, by Mi podziękować za tyle zjednoczeń? Będziesz Mi ofiarowywać nowe Hostie aż do twej śmierci".

1072. - 1942 - 10 września. Kościół w Ingrandes. -

"Dlaczego miałabyś targować się o przysługi oddawane bliźnim? Przypomnij sobie, że to Mnie służysz w nich. To ci doda odwagi, a trzeba jej, by zostać świętą. Nie trać z oczu celu: świętość, to znaczy starać się Mnie dosięgnąć, należeć do Mnie całkowicie, a to takie proste, wierz Mi. Gdyby to nie było dla was możliwe, czy żądałbym tego? Przeżywaj w sposób święty chwilę obecną w mojej miłości, i to wszystko. Odrzuć kłopoty, imaginacje, komplikacje. Oddaj Mi swą duszę po prostu - Mnie, Prostemu. Czy sądzisz, że nie byłem bardzo zwyczajny w mojej modlitwie w Ogrodzie Oliwnym? A potem w rękach ludzi aż do Krzyża? Czy wyglądałem na Boga? Tak samo wy - wasza jedyna wielkość to miłość w was. Może się wcale nie ujawniać. Możesz trwać w moim sercu zawsze, nikt o tym nie wie, ale to stanowi chwałę Ojca. Czy życie wewnętrzne nie powinno górować nad życiem zewnętrznym? Czy nie powinno zawsze nim rządzić? Królowa i służebna. A czy świat nie postępuje na odwrót: żyje zmysłami zamiast żyć bez zmysłów. Trzeba znajdować Mnie w Niewidzialnym. Nie omieszkaj więc traktować wszystkiego w sposób nadprzyrodzony - twoje noce i dnie. To już nie ty żyjesz w sobie. To Ja. Adoruj... Dziękuj... A gdy żądam od ciebie byś była zwyczajna, to chodzi Mi przede wszystkim o twoje stosunki ze Mną. Nie myśl, że potrzebne Mi są gesty czy język wyższy ponad wasz język i wasze zwykłe gesty. Któż jeśli nie Bóg jest tak blisko was!"

1073. - 1942 - 17 września. Le Fresne. - "Jak mógłbym mówić do ciebie, gdy Mnie nie słuchasz? Serce moje pełne jest po brzegi. Uczyń Mi tę łaskę i pozwól Mi wylać jego nadmiar. Ofiaruj Mi pragnienie przekazania tego strumienia łask każdej duszy żyjącej. Czy nie zbliżam się do każdej? Kto pomoże mi w tych spotkaniach? Mówiłem: 'Pozwólcie przyjść do Mnie...' Mówię: 'Pomóżcie przyjść do Mnie tym, którzy Mnie nie znają... tym, którzy Mnie źle znają... tym, którzy nie chcą Mnie znać. Oczekuję ich wszystkich z moją gorejącą Miłością'. Mów im o tym. Przekazuj to, co znasz sama. Niech pozwolą dotknąć się żalowi i już są w moim sercu. Nie dość odgadujecie serce waszego Zbawcy. Wyświadczcie Mu ten zaszczyt, by uwierzyć we wszystkie przymioty Jego miłości i miłosierdzia; wszystkie uroki przebaczenia - obficie i bezpowrotnie. Nie pamiętam win, kiedy je już przebaczyłem. Jesteście pod moim białym płaszczem".

1074. - Panie, ile namaszczenia jest we wszystkich Twoich słowach!

- "To są słowa dla moich dzieci. Dochodzą do ciebie pełne czułości. Przyjmujesz je na kolanach tak, jakbyś przyjmowała Mnie samego. Utrwal je na zawsze. Po tobie inni je otrzymają. Dobro przepływa i odradza się: wieczne odradzanie się Boga. Błogosławieni ci, którzy nad tym pracują!... Niech już teraz spoczywają na moim sercu jako umiłowani synowie".

1075. - 1942 - 24 września. - "Odrywaj się coraz bardziej od rzeczy ziemskich. Czy nie zbliża się dla ciebie i dla Mnie chwila spotkania? Moje ostrzeżenia..." (Zemdlałam w kościele.) "Czy one nie przypominają ci trzech dzwonków przed podniesieniem kurtyny? Przygotowuj się z radosnym pośpiechem do wystąpienia na tamtej, innej niż ziemska scenie. Ćwicz się w niecierpliwej miłości, która nareszcie osiągnie cel marzenia, najpiękniejszego marzenia, jakie możesz snuć, pewna, że zostanie ono spełnione ponad oczekiwanie. A Ja będę słuchał twoich wołań, przyjmę twoje ostatnie ofiary, usłyszę twoje pragnienia zjednoczenia, jak muzykę uwertury, w której streszcza się całe przedstawienie, bo wszystkie odruchy twego życia mogą być przedstawione w świeżym zapale ostatnich chwil. Czy nasze pierwsze spotkanie nie będzie Boską Komedią i czy nie jest warta tego, byś się do niej przygotowała przez ćwiczenie się w najdelikatniejszej miłości. Ach, jakże Mi się podoba dusza, która już teraz stara się Mi przypodobać! Dusza która zalotnie wyzwala się z ciała... I jak potrafię patrzeć na nią oczami, jakie pragnęła u Mnie widzieć. Niech odtąd twoje Komunie starają się prosić Mnie o naprawienie twej przeszłości. Rozprzestrzeniam się w was, w waszych komuniach, w każdej z waszych umiejętności, w waszej krwi i naprawiam was wedle waszego życzenia. Jestem nadal waszym Bratem Zbawicielem, bo moja miłość nie ustaje i nigdy nie przychodzę bez działania. Ja, który jestem prostym działaniem. Dziękuj więc za to, co robię z ciebie i oddaj się z silnym pragnieniem aby nic w tobie nie wymknęło się z mego uścisku. Proś wsparta o moje serce. Mów: 'Ukochana Miłości, daj mi jednego grzesznika dziennie, abym ja dała go Tobie'".

1076. - 1942 - 30 września. Kościół w Ingrandes. - "W Hostii serce moje bije, tak jak to czyniło na ziemi, tak jak to czyni w niebie. Nie ma kilku serc Chrystusa, jest tylko jedno. Wierz mocno w moją obecność tu, przed tobą. Pociesz Mnie, zbliżając swoje serce do mego. Spójrz jak jestem samotny w pustym kościele! Wiedziałem o tym, a jednak mimo wszystko ustanowiłem moją Eucharystię... Mogłaby jej kosztować tylko jedna dusza... Rozmawiaj z Hostią jak z twoim najbliższym Przyjacielem. Hostia słucha. Bądź pewna, że jesteś bardzo kochana. Otwórz się. Odpocznij. Opuść ziemię. Wejdź w Ducha. Pozwól się unieść. Czy chcesz przyjść? Mów Mi o twej niecierpliwości na myśl o spotkaniu się ze Mną, o twej wierności pozostania przy Mnie. Należysz do Mnie. Jak mogłabyś należeć do siebie? Czy nie jesteś szczęśliwa, że należysz do Mnie? Oddaj się. Oddawaj się ciągle coraz więcej, coraz częściej. Przedłużaj swoje wzloty. Oddaj się Mnie i oddawaj się innym dla Mnie.

(Byłam roztargniona.) - Widzisz, mój Jezu, jak moja myśl ucieka!

- "Mów Mi o tym. Upokarzaj się. Jesteś na moim sercu. O, gdyby znano potęgę pokory!... Przypomnij sobie, że w piekle są dziewice, ale nie ma tam pokornych".

(A kiedy się martwiłam, że mówię Mu zawsze to samo): - "To nic nie znaczy, ponieważ jest to miłość..."

1077. - 1942 - 8 października.  Kościół  we Fresne. Mówiłam: Jesteśmy tu sami tak, jakbyśmy się zamknęli na klucz.

- "Przez cały ten miesiąc różańcowy wzywaj moją Świętą Matkę, Matkę Bożą Miłości. Mów: 'Matko Miłości, daj mi miłość!' Cóż możesz ty sama aby móc postępować na drodze, po której się biegnie. Daj się unieść ramionom potężniejszym, tak jak wtedy, gdy byłaś mała. Nie wstydź się tego, że jesteś bezsilna i niedoskonała. Jeszcze się umniejszaj. Ja będę cię kochał od nowa. Nie trać z oczu drogi dziecięctwa duchowego i rozbudzaj swą ufność. Czy możesz zaufać? Przypomnij sobie... Czy nie wydaje ci się, że jestem tego godny? Moja przyjaciółko, nie stawiaj więc granic twym uczuciom wobec Mnie. Ja ich nie stawiam w stosunku do ciebie. Zbliżaj się stopniowo, z sercem pełnym ognia, do chwili śmierci. Nadaj tej śmierci słodsze imię. Nazwij ją spotkaniem i już wyciągniesz do Mnie ramiona, choć zaledwie będziesz mogła dostrzec Mnie w mroku czasu; wyciągnij do Mnie ramiona. To są zachwycające pragnienia niecierpliwego serca, które zamykam w moim sercu".

- Panie, bardzo źle umiem mówić do Ciebie, więc każ jednemu z Twoich aniołów uczynić z mych małych słów poezje...

- "Właśnie słuchając ciebie, czynię je wzniosłymi".

1078. - 1942 - 17 października. - Mówiłam Mu o uczuciach, jakie chciałabym mieć w chwili śmierci. - "Wymień Mi je teraz. Wezmę je takimi, jakie są. Nic nie jest zapomniane. Nic nie jest stracone".

1079. - 1942 - 20 października. Kościół w Ingrandes. - "Ależ u ciebie to znaczy u Mnie; urządź więc dobrze swój dom, ozdób go tak, jak coś należącego do nas obojga. Odnoś wrażenie, że nigdy Mnie nie opuszczasz; zmienią się przez to twój ubiór, twoje gesty. 'Jezus jest tutaj' wystarczy, że to sobie powtarzasz, abyś stanęła nieruchoma i zasłuchana. Czyń to z miłością, nie z obawą: wiesz, jednym z imion, jakie sobie nadaje Jezus jest Baranek Boży. Czy nie lubisz tego imienia? Przypominasz sobie? Wyraża ono słodycz mego serca, cichego i pokornego. A ponieważ w oczach Ojca, powinnaś być do Mnie podobna, ucz się tych dwóch cnót. Czyń nieustanne wysiłki. Mów sobie: 'Trzeba, abym się wznosiła!' Nie można wznosić się bez trudu. Wiesz, że zawsze pomagam, kiedy nie liczycie na siebie, lecz na Mnie. - Nigdy nic sama. Pracuj ze Mną, twoim Przyjacielem, twoim Bratem, twoim Oblubieńcem. O, moja Gabrielo, nie trać ani minuty miłości, a znajdziesz wieczność. Wysławiaj Boga. Chwal Go. Jednocz się z wielkimi artystami, aniołami, świętymi, których chór śpiewa dla Mnie stale. Zatrać swój głos wśród ich głosów. Ja będę umiał go odnaleźć. Wierz mocno, że wszystko pozostaje przede Mną jak wierny pomnik, nawet wtedy, gdy ty o tym zapomniałaś! Przypominasz sobie swoje życie? Ja znam je minuta po minucie, bo dla Mnie wszystko jest teraźniejszością. Miej intencję naprawienia wszystkiego, co Mi sprawiło przykrość. Dlatego kochaj, zawsze i nieustannie. Czy przestajesz oddychać? Niech twoje życie wewnętrzne regularnie tętni miłością. Ponieważ Ja na to dobrze odpowiem!..."

1080. - 1942 - 22 października. Kościół w Ingrandes. - Panie, jestem onieśmielona. - "Czy można być onieśmielonym wobec Ojca? Wobec swego Oblubieńca? Czy nie ma między nami ścisłego związku? Czy nie znam ciebie całej? A jeśli znam cię tak doskonale, jak możesz być onieśmielona? Pozwól Mi działać i działaj sama. Otwórz swe serce z miłością. Mów: 'Weź wszystko, mój Boże!' I tak będzie dobrze, bo wszystko dla Mnie, to rzecz normalna, zobaczysz to później. Wymagam wszystkiego. Zasługuję na wszystko. Waszym nieszczęściem byłoby zachowanie czegoś dla siebie, czy to w dziedzinie materialnej czy intelektualnej. Wszystko pochodzi ode Mnie. Myśl o tym, moja córko. Daj Mi to, co Ja ci dałem. Dodaj do tego urok twego wewnętrznego uśmiechu. Widziałaś dziś rano, że ofiara uczyniona radośnie, nie jest już nawet ofiarą. Kosztuje to czego się odmawia. To się za sobą ciągnie. Weź swój krzyż na ramię i w drogę! Obok Mnie, zawsze coraz bliżej Mnie. każda myśl skierowana do Mnie to jak twoje spojrzenie w moim spojrzeniu. Włóż w nie ufną czułość. Ja też ufam tobie, choć jesteś taka mała. Więc ty możesz ufać Mnie, Nieskończonemu, Potężnemu. Pomyśl, że mogę ci dać wszystko. Ale lubię żebyście Mnie prosili i żeby wasze serca biły, bo jesteście mymi dziećmi".

(Myślałam o jakże bardzo krótkich ziemskich przyjaźniach.)

- "Ja jestem na zawsze. Wy Mnie opuszczacie, ale Ja was nie opuszczam. Oczekuję was na rozdrożach, jak uczniów z Emaus. Tak często pozostaję sam. Ci, na których czekałem, poszli inną drogą. Moje spojrzenie nie opuszcza ich w pragnieniu, by w chwili śmierci wyciągnęli do Mnie pokornie ramiona. Jakaż będzie wtedy ich radość i ich pokój! Zasną na moim sercu. Niekiedy całe ich złe życie zostaje wymazane, bo odkupiła je moja Krew. Módl się o te powroty. Sprawisz Mi tyle przyjemności...!"

1081. - 1942 - 29 października. - "Czy nie jesteś szczęśliwa, że podzieliłaś swój dzień na trzy części? Rano jesteś z moim Ojcem, w południe prosisz Go, by cię oddał Synowi. A wieczorem i na noc Syn oddaje cię Duchowi Świętemu. O błogosławiony dzień! Czy zdajesz sobie sprawę z tej łaski potrójnej i jedynej? Rozkoszuj się tak jak potrafisz schronieniem, jakie daje ci co dzień każda Osoba Trójcy nieskończenie świętej. I podczas gdy Ona obsypuje cię łaskami, ofiaruj się cała. Nie zajmuj się już sobą. To Ona będzie działać przez ciebie. Ty masz w sobie tylko winy, niedoskonałe dobro. Całe twoje dobro płynie z Nieskończonej Istoty, która w tobie mieszka i kieruje tobą. Przypominasz sobie jakieś grzechy twego życia minionego, ale nie widzisz ich wszystkich. Lecz My je widzimy wszystkie, a mimo to mieszkamy w tobie, miłując cię nieskończenie. Upokorz się, dziękuj Miłosierdziu i kochaj Nas naszą miłością. Twoja jest taka krótka! Ale to, co posiada Jezus, należy do ciebie. Jakiż to skarb!... Jesteś bogata po to, by czcić Boga. Czy nie pragniesz, by Bóg z przyjemnością przebywał w twoim sercu? Przyoblecz się w Jezusa bez nieufności. Wierz z całego serca i po prostu. Tak właśnie My kochamy serca naszych stworzeń. O, mała córeczko Trójcy Świętej, idź zawsze naprzód, nie o własnych siłach, lecz o Naszych. Co dzień wznoś się wyżej niż dnia poprzedniego. Kochaj u źródła. Sław Chwałę. Przenikaj tajemnice, które pragniemy ujawnić. Zbliża się koniec czasów. Potrzeba Nam nowych świętości. Wszystko powinno się spełnić. Nie trzeba by mówiono: 'Wieki minęły, a Bóg nie był chwalony w taki czy inny sposób'. Bóg będzie sławiony na wszelkie sposoby, bardzo różne, ale tworzące całość tak, jak tysiąc różnych kwiatów tworzy wieniec. Idź więc swoją drogą nie dziwiąc się jej. Oddychaj na niej miłością: 'Czy spotkaliście mego Umiłowanego? Powiedzcie mi, gdzieście Go widzieli?' - mówi Pieśń nad Pieśniami.

A Magdalena: 'Powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę'. Tak samo ty, moja przyjaciółko, szukaj Mnie w każdej czynności twojego dnia i zabierz Mnie w głąb siebie.

Dni stają się krótkie... Nie będziemy się już rozłączali a czy nie słodko jest braciom mieszkać razem? A małżonkom? O duszo tak bardzo mała..."

1082. - Wszystkich Świętych. Le Fresne. Położyłam bukiet róż u nóg Chrystusa na moim grobowcu. - "Oddam ci je później".

1083. - 1942 - 12 listopada. - "Zrozum dobrze, moja córeczko, że Ja już nie jestem na ziemi, jest tam twój bliźni i twoje pragnienia kochania Mnie, przyjmowania Mnie, służenia Mi, dawania Mi odpoczynku tak, jak to czynił dom Marty i Marii, mogą się urzeczywistnić w osobie bliźniego. Jak mile uśmiechałabyś się do wszystkich, gdyby dla ciebie wszyscy uosabiali twego Jezusa. Pomyśl o tym i nie szczędź swej uprzejmości. To Ja będę jej odbiorcą. Mam wiele odpowiedzi dla tych, którzy starają się przypodobać Mi. Niech twoja powolność w dołączaniu się do Mnie nie dziwi cię już, ale proś nieustannie o pomoc z Góry. Tam znajduje się cel i zainteresowanie twego serca. Nie pozbawiaj go tych wzlotów. Czy kres nie jest już bliski? Czy twoje serce nie potrzebuje gorętszych i częstszych kontaktów z zaświatem? Kiedy się ma odbywać podróż określoną i wyraźną, czy nie sprawia przyjemności przeżywanie jej naprzód i rozkoszowanie się jej horyzontami? Przeżywaj chwilę odjazdu, ponieważ masz się połączyć z Oblubieńcem: 'Czas już, byśmy się połączyli! Kiedyż ukażesz mi słodycz Twego Oblicza? Czy już nie dość długo wędrowałam przez pustynię? Czy nie mogę opuścić tej ziemi suchej i zimnej, aby rzucić się w Twoje ramiona? Ożyw moje pragnienia. Przyspiesz mój krok. Żadne więzy już mnie nie zatrzymują. Spraw by dusza moja wyrwała się z sieci swego ciała i aby to tchnienie, które mi dałeś, zatraciło się w Twym Boskim Bycie'. Będę słuchał twego głosu, bo Ja także przygotowuję w tobie to spotkanie. Powiesz: 'Gdzie jest mój Umiłowany?' Bo jeszcze nie będziesz Mnie widziała, Mnie, który jestem wszędzie, a więc także przy tobie. O, moja córko, w milczeniu bądź uważna. Ofiaruj się Ojcu otulona w moje zasługi. Błagaj o miłość Ducha Miłości i oddaj się bezpowrotnie tak, jak na Golgocie".

1084. - 1942 - 19 listopada. - "Zwracaj się często do mojej wrażliwości. Bo jestem wrażliwy, a większość uważa Mnie za obojętnego i dalekiego. Jestem bliższy wam, niż wy sami sobie. I wszystko to, co Mi mówicie z czułością, zachwyca i niesie rozkosz memu sercu. Wierz w to mocno. A wtedy częściej będziesz przychodziła do Mnie z miłością, nie widząc Mnie. Ale wierząc, tą pewną wiarą osiągniesz wielkie zasługi dla siebie i dla innych. I to takie łatwe zwracać się w swym sercu do Mnie jako do swego Jedynego: jedno spojrzenie, jeden uśmiech wewnętrzny, to tak wiele dla Mnie i to takie proste dla ciebie. Dawaj. Wydaje się, że Ja żebrzę. Moja miłość chwyta się wszelkich sposobów. Daj temu Żebrakowi, który czeka i którego kochasz. Później role się odwrócą. To Ja będę dawał, a ty odnajdziesz swoje dary w moich. Jakich wymian możemy dokonywać!..."

1085. - 1942 - 26 listopada. Kościół w Ingrandes. -"Kiedy wchodzisz do mojego kościoła, pozostaw przy drzwiach wszelką troskę, wszystko, co zaprząta umysł. Jesteś u swego największego Przyjaciela. Cóż więc mogłoby cię dosięgnąć? Myśl o Mnie. Myśl o tym, by Mnie kochać, by Mnie pocieszać. Mów Mi wszystko, co najmilsze i najgodniejsze ucha twego Oblubieńca. Wypowiadaj Mi swoją duszę. Ja słucham. Cóż jest bardziej poufnego niż nasze dwa serca. Kto może je słyszeć. Nawet nie aniołowie. Ja jestem najbardziej dyskretny. Zwierzaj się z radości jaką daje ci Miłość. Nikt nie będzie znał twych słów. To milczenie jest jakby aksamitem wyściełającym szkatułkę.

Przekrocz granice twego zwykłego sposobu mówienia. Twoje gorętsze słowa będą świeżymi kwiatami, na których spocznę w twojej tajemnicy, ty moje ukochane stworzenie. Daj Mi to, czego oczekuję od ciebie. Pozostań na moim sercu. Gdybyście wiedzieli, jak łatwo jest się Mi przypodobać. Jestem całkiem małym Sędzią związanym przez miłość".

1086. - 1942 - 3 grudnia. Le Fresne. Gdy pozdrawiałam Jezusa w Hostii.

- "Wierz, że byłem już Hostią w Ogrodzie Oliwnym. Zjednocz się ze Mną. Mów: 'Moja biedna Miłości, jestem przy Tobie'. I przyjmę cię do mego serca. Ofiarujemy się Ojcu. Tak bardzo potrzebuję was w Ogrodzie Oliwnym! Byłem tak osamotniony w ostatecznej rozterce! O, moja córko, tu, w moim sercu, módl się za grzeszników i wierz, że ich ocalasz, bo moje zasługi są nieskończone. Czy cię nie uszczęśliwi to, że Mi pomagasz? Oblubieńcy znajdują swe szczęście we wspólnej pracy. Jest to nową okazją do wypowiadania sobie miłości. Często oblubienica tylko wpatruje się w pracującego oblubieńca. Ale on znajduje tyle uroku w miłosnej uwadze oblubienicy, że chętnie oddaje jej połowę swego trudu. A czy oblubieniec ziemski umie kochać tak jak Ja? Czy umie kochać ten, kto nie cierpiał? A któż cierpiał tak jak Ja? O, moja córeczko, niech żadne twoje cierpienie nie wymknie się spod naszej kontroli".

1087. - 1942 - 16 grudnia. - "Dostrzegaj Mnie w zdarzeniach. To Ja nimi kieruję. Powinnaś kochać wszystko, co ci to kierownictwo ześle. Wyciągaj do Mnie ręce w wydarzeniach twojej codzienności. Zresztą zbliżamy się do spotkania. Zacznijmy podawać sobie ręce z jednego brzegu na drugi: ze skraju czasu - na skraj wieczności.

Powiedz Mi, że chętnie przejdziesz z jednego brzegu na drugi, że serce twoje będzie skakać z radości i pragnienia, jak jagnię w dolinie. Powiedz Mi, że odtąd dni twoje będą upływać na przygotowaniach do wezwania przez powtarzanie aktów miłości względem twego Mistrza, twego Pana, twego Ukochanego".

Kościół we Fresne. - "Nie niepokój się. Te rzeczy, na które nie możesz nic poradzić, obchodzą nie ciebie, ale Mnie. Ty Mi je powierzasz i to wszystko. Czy są ci potrzebne okazje do wyrażenia zaufania? Wiesz, jak kocham wasze dziecinne zaufanie. To chwila, kiedy możecie okazać się maluczkimi a dla Mnie to okazja, by podjąć staranie o was, tak

jak oblubieniec zajmuje się kobietą, którą kocha; kobieta jest stworzeniem słabym, potrzebującym miłości i oparcia... Nie, to nie jest daremne. Nie, nie jesteś na złej drodze, tylko w mroku nocy. Tylko w poszukiwaniu po omacku wiary. Ja tego chciałem. Rzuć się w moje ramiona. Potwierdź, że wierzysz, że ufasz, że kochasz i oddaj Mi wszystko co jest w tobie. Ależ tak, mała Hostia w Tabernakulum może zawierać wszystko. Mały Jezusek Dzieciątko może zrozumieć wszystko. On się zbliża. Zachowaj dla Niego porywy miłości. Będzie to dla Niego podzięką. Istnieje jak gdyby linia między twoim sercem a moim, nie żeby je rozłączyć, ale by je połączyć, by się stopiły w jedno. O, to stopienie się dwóch serc! Czy chcesz tego? To zależy od ciebie. Ja od dawna jestem już gotów... czy chociaż wierzysz w to? O, moje dzieci, tak bardzo moje".

1088. - 1942 - 31 grudnia. - W kościele. - "Spójrz na wszystkie swe grzechy z kończącego się roku i opłakuj je u mych stóp. Biedna córeczko, tak słaba! Widzisz, jak jesteś mała? Licz więc na twego Wielkiego Przyjaciela. Bądź szczęśliwa Jego siłą. Wiesz, że da ci ją, jeżeli Go o to poprosisz. Bądź maleńkim, ufnym dzieckiem. O jak lubimy waszą ufność!

Niebo i czyściec nie mają tu żadnej zasługi. Jest to radość ziemska. Daj Nam ją. Czy nie jesteś gotowa sprawić Nam przyjemności? Budzisz się w Ojcu, zasypiasz w Duchu... Słuchaj uważnie, co On ci mówi przed zaśnięciem. Tam nie ma już roztargnień z zewnątrz. Oddaj się cała temu błogosławionemu zjednoczeniu. Włóż w nie całą swoją ufność tak jakbyś umierała co dzień. Ile udanych prób mogłabyś zrobić by przygotować się na chwilę śmierci, chwilę naszego spotkania.

Przygotuj swą radość, ponieważ to Ja przychodzę! Niech ci od niej bije serce. Ja umieszczę te uderzenia serca w mej czystej Miłości: To moja mała oblubienica zbliża się do Mnie. Ja zaśpiewam kantyk, którego twoje wargi nie będą mogły wypowiedzieć.

Spójrz także na łaski, które otrzymałaś w tym roku i podziękuj Miłosierdziu, które zbliża się do najbiedniejszych.

Zaczerpnij z tego wielkiej pokory i przytul się do Mnie mocno".