Zeszyt 10

27.03.87

Vassulo, kocham cię.

– Kocham Cię także, Jezu.

Jakże pragnę, żeby wszyscy Moi kapłani byli święci, ponieważ Mnie reprezentują. Pragnę, aby stali się czyści, święci, pokorni i miłosierni. Chciałbym, aby pozwolili Mi wlać Moją obfitą Miłość w swoje serca. Chciałbym, aby więcej czerpali z Bogactw Mojego Serca, aby nasycić i napełnić swoje serca tak, aby były Nimi przepełnione i aby te Bogactwa rozszerzały się w ten sposób po całym świecie.

Dla uzdrowienia Moich baranków konieczne jest, aby próbowali je zrozumieć i pokochać. Jednak, aby móc to robić, powinni nauczyć się Mnie kochać tak, jak Ja ich ukochałem. Powinni nauczyć się miłować Moje dzieci tak, jak Ja je ukochałem. Powinni szanować Mój Kościół. Pragnę miłości, Vassulo. Powiedz im, daj im poznać, że Moje Wargi są wysuszone i spragnione miłości.

Do czego służą ofiary i ryty, jeśli ich serca są sparaliżowane i wysuszone! Pragnę nawodnić tę pustynię przez jedność. Potrzebuję ciepła, potrzebuję żywego płomienia czystości, gorliwości i żarliwej miłości. Zatem nie wahajcie się przyjść zaczerpnąć z Mojej Nieskończonej Miłości. Napełnijcie wasze serca. Wszystko, o co was proszę, to wierność, czystość i miłość. Przyjdźcie, przyjdźcie i okażcie skruchę. Przyjdźcie zmienić wasze życie; wywyższę was i przyjmiecie Mnie. Pragnę wam przypomnieć Moje Drogi.

Dałem wam tyle orędzi i znaków, które lekceważycie. Czy zapomnieliście Moje Słowa? Niech was nie zaskakują słabe narzędzia, jakimi się posługuję, aby poznano Moje Słowa. Mógłbym wziąć jakikolwiek kamień i zmienić go w jednego z Moich oddanych sług! Niektórzy z was będą szukać dowodów na to, że Ja, Jezus, daję to orędzie. Czyż nie powiedziałem, że wyleję Mojego Ducha na wszelkie ciało i że wasi synowie i wasze córki prorokować będą, że Ja dokonam znaków na Niebie i na ziemi? Moje Drogi nie są drogami waszymi, a Moje Znaki nie są waszymi znakami.

Odkrywam Moją Twarz, ale ilu z was uwierzy? Jęczę z bólu, duszę się, krztuszę się, patrząc na Moje potomstwo napełnione martwymi słowami.

Wierność! Wasze serca są martwe, to nazywacie wiernością? Przyjdźcie, przyjdźcie nasycić się Moim Sercem. Proszę was z powagą: okażcie skruchę i wynagradzajcie. Kochajcie Mnie nieskazitelnie i czcijcie Moją Świętą Eucharystię. Tak, wy wszyscy, którzy uważacie się za sprawiedliwych i pobożnych, przyjdźcie zmienić wasze serca, otwórzcie wasze serca, by Mnie przyjąć. Gdy to uczynicie, Ja zdejmę zasłonę z waszych oczu i otworzę wasze uszy.

Vassulo, będę dyktował ci jutro. Możesz odpocząć. Umiłowana, czy rozpoznałaś Mnie, kiedy pisałem?

– Tak, Panie. Byłeś po mojej prawej stronie, za plecami. Prawda?

Tak, tam byłem. Teraz jestem przed tobą, Vassulo. Tak, odczuj Moją Obecność, jak to robisz. Nie bój się, jestem przy tobie. Pójdź, odpocznijmy w sobie nawzajem.

30.03.87

To Ja, Jezus Chrystus. Wszystkie objawienia pochodzą ode Mnie. Zaczerpnij ze Mnie. Kwiat właśnie wzrasta przy Mnie. Mój kwiecie, gdy rośniesz, czerp, syć się Mną. Pójdź, kocham cię.

– Jezu, kiedy mówię do Ciebie używam, nie chcąc tego, języka nie wyrażającego szacunku do Ciebie. To mój język codzienny, nie znam innego. Czytając książki zakonnic widzę, że sposób, w jaki one mówią do Ciebie, różni się od mojego. Może one były tego nauczone? Nie chcę być pospolita, ale to moje serce mówi, Ty to rozumiesz.

Vassulo, wybaczam ci twoją niewiedzę. Pouczę cię; ty właśnie się uczysz. Uświadamiasz sobie, jak jesteś nędzna, i jak mimo to cię kocham. Nędza pociąga Mnie, bo mogę ofiarować ci Moje Miłosierdzie. Wybrałem cię dla ukazania światu Mojej Łaskawości.

– Nie jestem dumna, że zostałam wybrana nie ze względu na moje zasługi, lecz z powodu moich złych cech. Czuję się trochę jak Judasz... Reprezentuję zapewne współczesny świat.

Lo, Vassulo, nie jesteś jak Judasz. Jesteś słaba, pełna niewiedzy i niewypowiedzianie nędzna. Jesteś jednak Moją umiłowaną, którą uświęciłem. Ja doprowadziłem do naszego zjednoczenia, ty bowiem nie byłaś zdolna tego uczynić. Ukształtować cię oto Moje pragnienie. Połączyłem cię ze Mną, poprosiłem, abyś była Moją małżonką.

– Jezu, dowiedziałam się, że zakonnice naprawdę Cię ‘poślubiają’.

Tak, one przychodzą do Mnie i stają się Moimi małżonkami. Raduję się nimi! Nie wiedziałaś, że mogłabyś być Moją oblubienicą, zjednoczoną ze Mną, zatem Ja zająłem się naszym związkiem, widzisz? Uświęciłem nasze zaślubiny, wkładając obrączkę na twój palec. Pracuj ze Mną i pamiętaj, że jestem Święty. Nie zapominaj o tym.

3.04.87

Czuwam nad tobą. Pamiętaj, jesteśmy zjednoczeni. Ja jestem Jahwe i kocham cię.

– Kocham Cię także, Panie!

Karm się Mną. Kocham was wszystkich. Powiedziałem, że Moje Królestwo na ziemi będzie takie, jak w Niebie. Wykorzenię wszelkie zło i umocnię Moje oddane sługi. Ja jestem Jahwe i Moje Słowo jest niezawodne. Nie bój się, mała, bo to Ja cię prowadzę. Ja jestem Najwyższym! Ofiaruję Mój Chleb całej ludzkości i złagodzę jej głód, ale pragnę jej powrotu do miłości. Pragnę miłości. Powiedz im, niech będzie wiadome, jak Moje Wargi są wysuszone z pragnienia.

Rozpoznałam Go. Jego Obecność była wyraźna. Jego Wargi były suche, popękane i nabrzmiałe. Miał trudności z mówieniem, bo Jego Usta były suche, a Język z ledwością mógł wymawiać. Można by powiedzieć, że przychodzi z pustyni, gdzie przez wiele dni nie miał wody. To był bolesny widok.

4.04.87

Podczas mojego pobytu w Szwajcarii obserwowałam ludzi i styl ich życia. Wielu, jak wszędzie, ma codzienne problemy, niektórzy więcej niż inni. Wydaje się, że wielu jest niezadowolonych i zbuntowanych. Przed zbliżeniem się Boga nigdy tego nie zauważałam.

Tak, Vassulo, chcę, abyś widziała wszystko. Chcę, abyś obserwowała i słuchała tego, co mówią. Jestem smutny słysząc i widząc Moje baranki. Dlaczego zapomnieli o Mnie, skoro Ja jestem ich Pocieszycielem? Mogę ich pocieszyć, oni mogą powrócić do Mnie.

W tym momencie zastanawiałam się, czy to był Jahwe, czy Jezus.

Vassulo, Ja jestem Jeden, jestem Jeden! Vassulo, jestem Bogiem, który dał wam Życie. Ustanowiłem Moje Słowo. Przyszedłem w Ciele na ziemię. Jestem Jeden. Najświętsza Trójca jest Jednością, Ja jestem Jeden!

Pomyślałam, że dowiem się tego, pytając kapłanów.

Ode Mnie się dowiesz.

(Później)

Córko, kiedy zrozumiesz, jak bardzo świat stał się wobec Mnie obojętny, wtedy pojmiesz Moją gorycz. Mój Kielich Miłosierdzia jest pełny, a Mój Kielich Sprawiedliwości również. Oni zasmucają Mnie, poją Mnie goryczą, kiedy wywołują rewolucje i buntują się przeciw Mnie oraz przeciw Mojemu Prawu. Ja jestem tym samym Bogiem Żywym, ale Mój lud nie zna już strachu, przeciwstawia Mi się, prowokuje Mnie! Stwarzanie ich było Moją radością. Dlaczego buntują się przeciw Mnie? Ku komu mogą się zwrócić? Cierpię. Dokąd według własnego mniemania się kierują? Moje Ciało jest zmęczone i zranione, Moje Ciało potrzebuje odpoczynku i ulgi.

– To się odnosi do Kościoła, Panie?

Tak. Moje Ciało to Kościół. Vassulo, pragnę umocnić Mój Kościół, pragnę zjednoczyć wszystkich Moich kapłanów, jak jedną armię, armię zbawienia. Moje owce są rozproszone, wszyscy kapłani powinni się zjednoczyć.

– Mój Boże, co do mnie, jestem ochrzczona jako prawosławna obrządku greckiego. Do kogo zwracasz się, Panie? Do katolików, protestantów, czy do innych religii lub sekt? Ośmielam się zapytać o to, bo one istnieją.

O, Vassulo, Vassulo, Ja jestem tylko Jeden. Ja, Bóg, jestem tylko Jeden. Moje dzieci stworzyła Moja Ręka, dlaczego są rozproszone? Pragnę jedności. Chcę, by Moje dzieci się zjednoczyły. Ja jestem tylko jednym Bogiem i oni powinni zrozumieć, że Najświętsza Trójca jest cała Jednością! Duch Święty, Ojciec i Syn, Jezus Chrystus, wszyscy trzej są Jednym. Vassulo, przylgnij do Mnie, ucz się ode Mnie.

– Mój Boże, a Światło?

Ja jestem Światłością, Ja jestem Jeden.

5.04.87

Vassulo, kocham cię nieskończenie. Sprawię, że odczujesz Moją Miłość: pozwolę ci dotknąć Mojego Serca.

Położyłam rękę na Jego Piersi i odczułam uderzenia Jego Serca.

Każde uderzenie Mojego Serca jest wezwaniem dla jednej duszy. Tęskniłem, by Moi umiłowani słyszeli Mnie i zbliżyli się do Mnie. Dziś, wziąłem olejek twojej miłości do Mnie, aby posłużyć się nim, lecząc jedną duszę.

Odczułam to...

Stworzenie, żyj w Moim Świetle.

– Kocham Cię, Panie.

Niewiasto, żyj we Mnie.

– Naucz mnie bardziej Cię kochać.

Umiłowana, pójdź, pozwól Mi ukryć cię w Moim Sercu. Pracuj ze Mną, nigdy nie męcz się pisaniem. Nie zapominaj o Mojej Obecności.

6.04.87

Dwa tygodnie przed prawosławną Wielkanocą.

Vassulo, przygotuj się na Moje udręki. Ofiaruj Mi się. Odczujesz Moje cierpienia. Przygotowuję cię na Moje Ukrzyżowanie. Będę cierpiał, ale ty podzielisz Moje Cierpienia, umiłowana, odczujesz Mój niepokój i Moje Rany. Czy będziesz cierpieć dla Mnie?

– Spełnię Twoją Wolę.

Pójdź, wypocznijmy w sobie nawzajem.

7.04.87

Czuję, że orędzie mnie przygniata i że jestem sama ze Słowem Boga, które ciąży mi zbyt mocno. Nie wiem, gdzie Je złożyć. Nie wiem, co robić! Czuję się niewymownie słaba i sama, sama z tym jarzmem.

Vassulo, czy kiedykolwiek cię opuściłem? Jestem Bogiem, wesprzyj się na Mnie, zaufaj Mi.

– Powinnam to zrobić, tak, ale są chwile, kiedy to mnie przekracza. To jest silniejsze ode mnie, czuję się odpowiedzialna.

Moje dziecko, miej cierpliwość, miej ufność we Mnie. Przyjdź do Mnie, a Ja cię pokrzepię.

– Kocham Cię, Ojcze, niewypowiedzianie.

Czułam, że był gotów przyjść mnie pocieszyć.

Kocham cię, córko. Dam ci odczuć Moje Cierpienia, kiedy zbliży się Moje Ukrzyżowanie. Przyjdę do ciebie i pozostawię ci Moje Gwoździe i Moją Koronę Cierniową. Dam ci Mój Krzyż. Umiłowana, dziel Moje Cierpienia. Twoja dusza odczuje niepokoje, jakie Ja przeżywałem. Twoje ręce i twoje nogi odczują straszliwy ból, jakiego Ja doznałem. Vassulo, kocham cię i ponieważ jesteś Moją małżonką pragnę podzielić z tobą wszystko, co mam. Uwierz Mi: będziesz ze Mną. Nie bój się. Ja, Jezus, jestem z tobą. Pójdź, zrozumiesz stopniowo, jak Ja działam. Miej Mój Pokój, umiłowana. Przygotowałem dla ciebie miejsce.

8.04.87

Dziś mam do wykonania różne rzeczy, ale nie może to przeszkodzić w przyjściu do Boga. Zatem poprosiłam szybko Jezusa:

– Jedno słowo, Jezu, tylko jedno słowo!

Jedno słowo, Vassulo? “MIŁOŚĆ”.

– Kocham Cię.

Kiedy prosiłam o jedno słowo, miałam nadzieję na małe zdanie!

9.04.87

Podczas pobytu w Szwajcarii zastanawiałam się, gdzie będę miała dom. Szukaliśmy jeszcze, błądząc i błądząc. Zobaczyłam Jezusa, który pokazał mi Swoje Serce.

Odczuj Moją Obecność. Twoje mieszkanie jest tam... w samym środku Mego Serca! Córko, uwielbiaj Mnie, przyciągając do Mnie dusze.

Moja starsza siostra po raz pierwszy czytała orędzia. Skutek był taki, że zażegnała spór rodzinny trwający od ośmiu lat. Po powrocie do siebie, na Rodos, pokazała orędzia mężowi. W nocy przeczytał zeszyty 5 i 6. Był nimi wzruszony i – zanim położył się spać – odmówił modlitwę, prosząc Boga o przebaczenie mu grzechów. Potem zamknął oczy. Poczuł się nagle przeniesiony do bardzo pięknego ogrodu. Zobaczył małe światło – jakby świecę – zbliżające się do niego. To światło stawało się coraz większe. Kiedy odczuł tę Bożą Obecność całkiem blisko, zaczął drżeć i zapytał: “Jezu, czy to Ty?” Ta wizja była podobna do tej, którą ja miałam i którą opisałam w zeszycie 9.

Później, w Szwajcarii, znalazłam w księgarni książkę pod tytułem: ‘Księga Henocha’. Zanim dałam tę książkę siostrze, z ciekawości, otwarłam ją przypadkowo. Zobaczyłam fragment, w którym Henoch mówi o jednej ze swoich wizji: wizji Światła. Opis, jaki dawał, był identyczny z tym, co ja opisałam w zeszycie 9, z milionami aniołów otaczających to Światło! Bóg chciał potwierdzić realność mojej wizji!

Kocham Moje baranki. Zjednocz Moje baranki. Ten, kto przeczyta Moje orędzie, spożyje Mój Chleb. Ci, którzy otrzymają ode Mnie znak będą tymi, których chcę oświecić przez Moją Łaskę. Narysuj Mój Znak.

Vassulo, zacznij podsumowywać początek tego orędzia. Poprowadzę cię, oświecając cię. Powtórzenia były konieczne dla twojej nauki. Potrzebowałaś tego. Moje orędzie powinno się nazywać: Pokój i Miłość.

To straszne, jestem zbyt realistyczna, zbyt sceptyczna. Dziś nie mogę się opanować przed nowymi wątpliwościami. Dlaczego jestem taka niestała? Jednakże wiem dobrze, że nie mogę kontrolować ręki i że tracę wszelką moc, kiedy Bóg ją ‘bierze’. On może mi wytrącić ołówek z ręki, jak też może go prowadzić zaledwie lekko go muskając! Wszystko to mi się zdarza! Dał mi tyle dowodów, a jednak ciągle i wiele razy mam wątpliwości! Ponadto obawa, żeby nie wprowadzić nikogo w błąd!

Umiłowana! Ja jestem Jahwe, daj Mi swe słabości i pozwól Mojej Sile unicestwić je.

Jaką cierpliwość musi mieć Bóg wobec mnie, aby mnie ścierpieć... Sądzę, że sama jestem główną przyczyną moich wątpliwości, bo znam siebie i porównuję się z innymi ludźmi, którzy poznali nadprzyrodzone zbliżenie się Boga i otrzymali orędzia: jak oni byli dobrzy i oddani! To mnie uderza. To tak, jakby porównywało się noc z dniem. Zauważam jednak jedną rzecz pozytywną: przynajmniej głęboko kocham Boga i w tym punkcie nikt nie może mi powiedzieć, że jest to owoc mojej wyobraźni albo – jak powiedział mi jeden kapłan – że to nawet szatan może nam wkładać do głowy! Jeśli byłabym tak słaba, aby wziąć poważnie wszystko, co słyszę, zginęłabym.

Dziś jedna kobieta, która zaczęła studiować Freuda, powiedziała mi, że to wszystko mogłoby znajdować się w mojej podświadomości: kompleks miłości do Boga! Kochać Boga znaczy więc być psychicznie chorą! Jej teoria – czy też Freuda – nie wywiera na mnie wcale wpływu. Bóg uprzedził mnie co do tych teorii, przez które będę oskarżana. W dodatku nie lubię szczególnie Freuda, który był ateistą: dla niego jesteśmy tylko materią. Nawet Jung go opuścił!

Moje dziecko, ludzie zawsze osądzali na ludzki sposób. Jestem Bogiem pełnym Miłosierdzia i Miłości, ale tak źle rozumianym...

– Ale, Panie, Ty wybrałeś kogoś, kto nie jest dobry: to jest przyczyną, dla której mam czasem wątpliwości!

Ty także jesteś Moją córką! Kocham nawet najnędzniejszych z was.

10.04.87

Przypomnij sobie, że Moje Ukrzyżowanie trwało godzinami. Cierpiałem przez wiele godzin. Cała Moja Krew wypłynęła. Kocham cię, pójdź, pociesz Mnie okazując Mi miłość.

W tych dniach Jezus – dając mi wizje – przypominał mi nieustannie Swoje Ukrzyżowanie. Odczuwam czasem Jego Obecność tak dokładnie, że mam wrażenie dotykania Go konkretnie i nawet odczuwania ruchu powietrza powodowanego każdym Jego ruchem!

16.04.87

Wielki Tydzień

Vassulo, byłem Obecny w Moim kościele. Szedłem przed Moim Krzyżem, zatrzymałem się na kilka sekund przed tobą. Córko, przez wszystkie te lata czekałem, aż będziesz w Moim, tak ukochanym kościele.

– Panie i Zbawicielu, Ty naprawdę mnie szukałeś, znalazłeś i przyprowadziłeś do Siebie w Swoim Kościele. Mijały lata... Ty czekałeś przez lata!

Stałem przed Moim Krzyżem i błogosławiłem każdą osobę przychodzącą Mnie adorować.

Dla ucałowania Krzyża przez wszystkich wiernych wystawiono Go w centrum kościoła.

17.04.87

Pod koniec Liturgii kapłan rozdał kwiaty przykrywające Grób Jezusa. Dał bukiety wiernym. Dostałam tylko 3 kwiaty. Zrozumiałam to jako znak Boży mający przypomnieć mi Tajemnicę Trójcy Świętej, o której powinnam pamiętać.

Dwa dni upłynęły bez pisania z Bogiem i brakowało mi tego straszliwie, bo kiedy piszę, jakby w medytacji, jestem z Nim w kontakcie i odczuwam Go intensywnie.

– Mój Boże, minęło tyle czasu!

Ile czasu?

– Dwa dni!

Dwa dni, Vassulo? A Ja, który czekałem na ciebie przez lata, co powinienem powiedzieć?

– Nie mam słów, Jezu. Żałuję, że Cię zraniłam. Przebacz mi!

Pójdź, wybaczam ci. Wszystko, czego pragnę od Moich umiłowanych dusz, to by pozwoliły Mi uchwycić swe serca choćby na kilka minut i dały Mi możliwość wlania w nie Mojej nadobfitej Miłości.

Jezus powiedział to z tak wielką czułością i miłością!

Kiedy Bóg przychodzi do mnie, aby dać mi ważne i długie orędzie, atakują mnie demony i złe duchy. Nie czuję tego fizycznie. Wszystko, co wolno szatanowi zrobić w tym orędziu, to ujawniać się przez pisanie. On tym sposobem znieważa mnie i przeklina. Od czasu, kiedy Bóg nauczył mnie rozpoznawania różnicy i rozeznawania Jego Słów, przeszkadzam szatanowi w dokończeniu, co doprowadza go do wściekłości. Jeśli to umyka mojej uwadze, Bóg blokuje mi rękę i nie mogę dalej pisać. Te ataki są tym silniejsze, im ważniejsze orędzie Boże ma być zapisane. Teraz zrozumiałam jego sposoby reagowania... Zatem nie rezygnuję, choć zdarza się, że czuję się zrozpaczona.

23.04.87

Czasem zastanawiam się, co to jest wolność. Przed Bożym wezwaniem też byłam “wolna”. Miałam harmonijne życie rodzinne, nie dźwigałam żadnej poważnej odpowiedzialności, żadnej troski podobnej do tego przygniatającego mnie orędzia, ale byłam wtedy bardzo oddalona od Boga. Nagle Bóg chwycił mnie. Na początku nie doceniałam Go, ponieważ nie kochałam Go. Przez krótki czas mówił do mnie i uczył mnie kochać Go. Teraz, osiem miesięcy później, całe orędzie jest prawie zakończone. Orędzie ciąży mi i szukam możliwości pozbycia się go. Jest tak ciężkie do przyjęcia! Co to jest wolność?

Ja, Pan, pouczę cię, co to jest wolność. Napisz: Wolność pojawia się wtedy, gdy dusza odrywa się od trosk doczesnych i wzlatuje ku Mnie. Ja, Bóg, przyszedłem i uwolniłem cię. Teraz jesteś wolna. Kiedy byłaś związana ze światem, Vassulo, byłaś więźniarką wszystkich pokus. Teraz twoja dusza została uwolniona jak gołębica. Byłaś w klatce, umiłowana, w klatce... Pozwól swej duszy wznieść się swobodnie, pozwól jej odczuć wolność dawaną przeze Mnie wszystkim Moim duszom, wolność, którą wiele z nich odrzuca, choć jest ona Łaską ofiarowaną przeze Mnie. Nie pozwól się złapać, na nowo związać i wrzucić do klatki. Ja cię uwolniłem. Kiedy przechodziłem, widziałem cię w twojej klatce marniejącą i prawie umarłą, Vassulo. Jak Moje Serce mogło to widzieć i nie uwolnić cię? Podszedłem, rozbiłem twoją klatkę, ale ty nie mogłaś używać swoich skrzydeł, bo ogromne były twoje rany! Zatem zaniosłem cię do Mojej Siedziby, uzdrawiając cię z czułością, aby pozwolić ci na nowo latać.

Teraz Moje Serce tak się raduje, widząc Moją małą gołębicę latającą na wolności i będącą tam, gdzie być powinna od początku! Ja, Pan, oswobodziłem cię, odnowiłem, wyzwoliłem z twojej nędzy. Nie spuszczam już z ciebie Moich Oczu. Strzegę Mojej gołębicy latającej swobodnie wiedząc, że będzie zawsze do Mnie powracać, bo rozpoznaje swego Zbawiciela i Mistrza. Twoja dusza potrzebuje Mojego ciepła i ty wiesz, że twoje mieszkanie znajduje się teraz w centrum Mojego Serca, tam, gdzie zawsze pragnąłem cię mieć. Należysz teraz do Mnie, a Ja jestem twoim kochającym cię Nauczycielem.

– Przyjeżdżając do Szwajcarii myślałam, że mogę się zmienić.

Vassulo, nie pozwolę ci splamić się na nowo. Nie bój się, Ja będę zawsze obok ciebie, aby cię oczyścić. Są powody, żebyś tam była.

Zaczęłam próbować odgadywać Jego powody.

Pragnę, aby Moje Ziarno zasiane zostało w Europie. Bądź Moim siewcą, Vassulo. Żyj pomiędzy raniącymi Mnie ludźmi. Niech twoje oczy widzą wszystko, niech obserwują, czym stało się Moje Stworzenie. Niech twoje serce odczuje, jak Ja dla Mojego Stworzenia mało znaczę. Niech twoje uszy słyszą, jak Ono Mnie znieważa i rani. Czy twoja dusza się nie zbuntuje? Czyż nie zaczniesz wołać dla Mnie, kiedy zobaczysz i zrozumiesz, jak Mój lud zapomniał o Mnie?

Vassulo, twoja dusza zostanie wystawiona na złośliwość, obojętność, na wielkie nieprawości i na ohydne przepaści grzechu świata. Jak gołębica wzniesiesz się nad nimi, popatrzysz na świat i każde działanie zobaczysz z goryczą. Staniesz się Moją ofiarą, staniesz się Moim celem. Zapolują na ciebie jak myśliwi w pogoni za zwierzyną i śledząc cię wyciągną broń. Wyznaczą za ciebie cenę, ażeby cię zniszczyć.

– Panie, co stanie się ze mną?

Powiem ci, córko: nic nie będzie daremne. Cienie na ziemi rozpłyną się i oddalą. Glina zawsze spłynie z pierwszymi kroplami deszczu, ale twoja dusza nigdy nie umrze. Ja, Pan, przypominam ci odpowiedź, jaką dałaś na Moje pytanie. Zapytałem cię raz: “Czyj dom jest ważniejszy: twój czy Mój?” Odpowiedziałaś prawidłowo mówiąc, że Mój jest ważniejszy.

– Tak, powiedziałam to.

Zachowam cię na zawsze w Moim Sercu, kocham cię.

– Kocham Cię także.

Chodźmy, nie zapomnij nigdy o Mojej Obecności!

26.04.87

Pozwól Mi powiedzieć, umiłowana, że Moje Plany powstały zanim się narodziłaś. Będziemy zawsze pracować razem, chcesz tego?

– Tak, chcę tego, jeśli przyjmiesz mnie z moją niezdolnością, mój Boże.

Kocham cię, Vassulo, i pomogę ci. W ostatnim tygodniu byłaś atakowana i dręczona przez demona. Jednakże Ja zapisałem z tobą każde słowo, którego pragnąłem. Ochroniłem cię.

– Gdy demon mnie przeklinał?

Tak, kiedy on przeklinał cię w ohydny sposób, Ja błogosławiłem cię, chroniłem cię.

Później.

Pozwól Mi powiedzieć ci, Vassulo: im mniej ty jesteś, tym bardziej Ja jestem. Pozwól Mi działać i realizować Moją Wolę w tobie. Pozostań niczym. Czuj się niczym i pozwól Mi być wszystkim, aby Moje Słowo dotarło aż do krańców ziemi i aby Moje Dzieła Pokoju i Miłości zdobyły każde serce. Pozwól Mi przypomnieć ci twoją nędzę, aby przypomnienie o niej przeszkadzało ci w wywyższaniu się z powodu udzielonych ci Łask.

Bądź Moim czystym ołtarzem... Rybaku ludzi, rozciągnij Moją sieć Pokoju i Miłości wszędzie na świecie, potem pociągnij ją i pozwól Mi cieszyć się dobrym połowem! Kiedy byłem na ziemi, pouczałem małą grupę uczniów, jak mają stać się rybakami ludzi. Pozostawiłem ich na świecie, aby zanieść Moje Słowo całej ludzkości. Ja, Pan Jezus, pouczę cię i pokażę, jak ta praca została wykonana.

Co mogłabym powiedzieć, jak mogłabym uczynić cokolwiek, tym bardziej w takiej wyjątkowej misji! Czuję, że orędzie waży coraz więcej każdego dnia. Chciałabym zadowolić Boga, ale jakim sposobem? Widzę jedynie górę przed sobą.

Niosę Mój Krzyż z tobą. Tak, rzeczywiście, On jest ciężki, ale nie męcz się, Ja, Pan, pomagam ci. Zostań blisko Mnie, Ja cię nie opuszczę.

To jednak tak wiele! Jezus zachęca mnie do kontynuowania.

Vassulo, czyż nie pomagałem ci aż do tej chwili? Dlaczego więc miałbym cię teraz opuścić? Oprzyj się całkiem na Mnie, zaufaj Mi. To, co rozpocząłem i pobłogosławiłem, dokończę.

27.04.87

Vassulo, Ja jestem Panem. Stoję przed tobą.

Jezus był tu, uśmiechnięty i dający odczuć Swą Obecność. Obiema Rękami trzymał rozchylony płaszcz, by mi pokazać Swe Serce. Jego Pierś promieniała.

Wejdź do Mojego Serca, wniknij w Nie. Pozwól Mu cię ogarnąć. Pozwól Mojemu Sercu zachwycić twoje serce, rozpalić je, aby pozostało gorejące i promieniowało Moim Pokojem i Moją Miłością. Pójdź, bądźmy razem, pozwól Mi pozostać twoim Świętym Towarzyszem. Chcesz tego, córko?

Czuję się niezdolna do zbliżenia się do Niego. Kim jestem ja, aby do Niego podejść? Uświadamiam sobie, do jakiego stopnia jestem niegodna. Jak to możliwe, aby pozwolić sobie na mówienie do Boga? My, którzy jesteśmy bandą niewdzięcznych grzeszników! Ośmielić się prosić Go o łaski – nie ma co o tym mówić; a jeszcze mniej o wchodzeniu w dialog z Nim! Jesteśmy tak nędzni i niegodni! Jestem chora z tego powodu! Miałabym bardzo ochotę zakneblować się i tu, w Jego Obecności, zawiesiłam zasłonę między Nim a mną.

Córko, co zrobiłaś? Dlaczego? Moja córko, dlaczego?

– Aby Cię uszanować, mój Panie.

Widziałam, że miał Chleb w Dłoni.

Chcę, żebyś jadła. Weź Mój Chleb, maleńka. Musisz zdjąć tę zasłonę, aby wziąć Mój Chleb. Pójdź, Ja zdejmę tę zasłonę... Trzymaj, weź Mój Chleb, zbliż się!

Wzięłam Chleb z Jego Ręki.

Czy uświadamiasz sobie, jak się cieszę, gdy mogę cię karmić?

Jezus był szczęśliwy i pełen miłości.

Czy możesz odczuwać Moją radość, Vassulo? Daj Mi swoje słabości i nędzę, abym je unicestwił w Mojej Sile i Moim Miłosierdziu. Mała gołębico, lataj na wolności, ale powracaj zawsze do Mnie i weź Mój Chleb. Kocham cię.

– Kocham Cię także, Panie.

Potem, w ciągu całego dnia, odczuwałam ogarniającą mnie Jego Miłość. Jak mogłabym to określić? Stan ekstazy? W tym stanie odczuwałam silniej Jego Obecność.

(Później)

Widziałaś Moje Święte Sanktuarium, do którego wniknęliśmy. Pozwoliłem twoim oczom zobaczyć, jak strzegą Go Moi Serafini. Dziś ukażę ci, co mam we wnętrzu Mego Świętego Sanktuarium. Widzisz ten silny promień rozlany nad Moimi Świętymi Pismami?

– Tak, Panie!

To są Moje Najświętsze Pisma napisane, zanim zostaliście stworzeni. Moja Święta Księga zawiera tajemnice oraz klucze Moich Niebios i całego Mojego Stworzenia. Przy Mojej Świętej Księdze postawiłem dwóch Archaniołów, którzy strzegą pilnie Moich Świętych Pism. Pójdź, ukażę ci więcej Mojej Chwały, maleńka.

Bóg zaprowadził mnie na miejsce, gdzie bardzo źle się poczułam.

Czy widzisz tę górę ognia?

Wydawała się piękna, ale groźna.

Z jednej strony płyną dwie rzeki, obydwie z ognia.

Wydawało się, że z lawy wlewa się do tych rzek czerwień jaśniejsza niż sama lawa.

Ja, Pan, rozdzielę w dniu Mojego Sądu złych od dobrych. Następnie wszyscy słudzy szatana zostaną wrzuceni do tych dwóch rzek ognia i w ten sposób zostaną ukarani na oczach sprawiedliwych.

Vassulo, pozwolę twoim oczom zobaczyć Moje inne Niebiosa, bo jest ich jeszcze wiele za Moim Świętym Sanktuarium. Stworzenie, stanie się według Mojej Woli, bowiem Ja jestem Bogiem, Panem Zastępów. Pozwól Mi działać w tobie w sposób wolny. Z miłością będziemy pracować razem aż do ustanowienia Moich Dzieł. Gdy to uczynię, powrócę z Moją Świętą Księgą. Nakażę ci przeczytanie fragmentu. Zapiszesz go, pieczętując w ten sposób Moje orędzie Pokoju i Miłości.

W środku nocy obudził mnie wielki krzyk pochodzący od Jezusa na Krzyżu. To wołanie było napełnione smutkiem, cierpieniem, bólem; było bolesne i gorzkie. Był to jakby mocny i długi jęk!

29.04.87

Na drugi dzień rano.

Ja jestem Panem Jezusem. Usłyszałaś Mój Krzyk. To byłem Ja. On cię obudził. Krzyczałem z Mojego Krzyża. To był Mój ostatni wielki okrzyk, który wydałem, gdy byłem jeszcze w ciele. Okrzyk napełniony cierpieniem, bólem, goryczą, pochodzący z głębokości Mojej Duszy, przeszywający wysokości Niebios. On wstrząsnął fundamentami ziemi i rozdarł na dwoje serca tych, którzy Mnie kochali, tak jak rozdarł zasłonę Świątyni. Wzbudził sługi oddane, gotowe pójść za Mną, tak jak obudził zmarłych z ich grobów, odsuwając przykrywającą ich ziemię, jak obalił Zło. Silne grzmoty wstrząsnęły nawet wysokościami Niebios. Wszyscy aniołowie upadli na twarz, drżąc, i adorowali Mnie w ciszy. Moja Matka stojąca bardzo blisko Mnie, słysząc Mój Okrzyk, upadła na kolana, a Jej Twarz zalała się łzami. Nosiła ten ostatni Okrzyk w Sobie aż do dnia Swego Zaśnięcia... Cierpiała...

Napełnia Mnie gorycz, bo cierpię wciąż z powodu wszelkich nieprawości świata, złośliwości, bezprawia i egoizmu. Mój okrzyk wzmaga się z każdym dniem. Byłem pozostawiony sam na Moim Krzyżu; sam by nieść grzechy świata na Swoich Ramionach; sam, by cierpieć; sam, by umrzeć, przelewając Krew. Ona pokryła całą ziemię, przynosząc wam Odkupienie, Moi umiłowani. Ten sam Okrzyk trwa teraz na ziemi jak echo przeszłości. Czy żyję w cieniach przeszłości? Czy Moja Ofiara była daremna? Jakże możecie nie słyszeć Mojego Krzyku z Mojego Krzyża? Dlaczego zatykacie sobie uszy i usiłujecie go unicestwić?

– Panie, do kogo odnosi się to pouczenie?

Do tych wszystkich, którzy mają uszy, aby usłyszeć Mój Krzyk.

Byłam przejęta dowiadując się, jak On cierpiał i jak nadal cierpi.

– Mój Boże, zgadzam się być taka, jak Ty tego pragniesz w Swoim orędziu z 23 kwietnia: Twoją ofiarą, Twoją tarczą. Pozwól mi nieść Twój Krzyż dla Ciebie i dać Ci odpoczynek. Pozwól mi umocnić Cię. Nie jestem sama, jak mówiłam to wcześniej. Jestem z Tobą!

Kocham cię, mała gołębico. Obsypałem cię wszystkimi Moimi Łaskami, pozwól Mi posłużyć się tobą dla Moich spraw i dla Mojej Chwały. Nie zatrzymuj nic dla siebie i zważaj jedynie na Moje sprawy. Wychwalaj Mnie, pracuj dla Mnie, dorzuć Moje Cierpienia do swoich cierpień.

– Tak bardzo chciałabym, aby cały świat wyśpiewał uwielbienia Twojemu Świętemu Imieniu i żeby jego głos Cię dosięgnął.

Jedność umocni Mój Kościół; Jedność otoczy Mnie chwałą. Vassulo, kochaj Mnie.

– Naucz mnie kochać Cię tak, jak Ty tego pragniesz, Panie.

Zrobię to, nie opuszczę cię, nie bądź zmęczona niesieniem Mego Krzyża. Ja jestem przy tobie, umiłowana, dzieląc Go.

Paryż. Okres wielkanocny.

Kiedy Archimandryta oglądając orędzie powiedział mi: “To jest cud”, ja też pomyślałam, że to cudowne i piękne, iż Bóg daje nam orędzie. Ale z drugiej strony jakie to straszne, bo ukazuje nam Boga smutnego, Boga cierpiącego. Bóg daje orędzie, w którym mówi, że umiera smutny i opuszczony przez wielu. To smutne orędzie.

– Czy moja dusza uczyniła jakieś postępy przy Tobie, Jezu?

Vassulo, Ja, Jezus, jestem przed tobą. Rzeczywiście wzrosłaś. Podniosłem cię spośród umarłych i nakarmiłem cię. Spożywasz Mój Chleb. Moje Światło rozbłyska nad tobą; Ja jestem twoim Nauczycielem i Mądrość cię poucza.

– Jezu, napominasz mnie często, abym pozostała mała i abym była niczym, a teraz mówisz mi, że wzrosłam?

Tak, powinnaś wzrastać w duchu, w miłości, w skromności, w pokorze, w wierności. Pozwól wszystkim cnotom wzrastać w sobie, ale nie poddaj się próżności, niegodziwości i wszystkim odrażającym praktykom, obrzydliwym w Moich Oczach. Pragnę, abyś doszła do doskonałości.

30.04.87

– Jezu, dziś poproszę Cię, jeśli pozwolisz, o danie mi specjalnego orędzia dla kogoś, kto właśnie umiera.

Umiera? Ona nie umiera. Jej dusza będzie wolna, wolna i będzie żyła! Ona przyjdzie do Mnie, jej dusza wyzwoli się. Napisz jej i powiedz, jak Ja szukam każdej duszy; jak Ja żywię dusze zagłodzone; jak Mój Chleb daje Życie Wieczne; jak wzmacniam chorych. Niech ona wie, że Ja jestem Napojem Życia i Zmartwychwstaniem.

1.05.87

Ja, Bóg, dam ci dosyć Siły, by umożliwić ci wypełnienie Mojego Dzieła. Nie wypieraj się Mnie nigdy, nie szukaj własnych spraw, lecz Moich. Pozwól Mi posługiwać się tobą w sposób wolny aż do momentu, kiedy przyjdę cię uwolnić. Pozwól Mi w tobie zejść na ziemię, aby poznano Moje Słowo. Vassulo, przepowiem ci twój koniec: żadna z Moich dusz wybranych nigdy nie bała się śmierci. Odkryję przed tobą jeszcze pięć Moich tajemnic.

Pójdź teraz i ucałuj pięć Moich Ran.

Uczyniłam to: najpierw Jego Ręce, potem Stopy, następnie Bok. Nie rozumiem, co Jezus chce powiedzieć przez pięć tajemnic odpowiadających Jego pięciu Ranom. Kiedy nadejdzie chwila, On da mi je poznać. Nauczyłam się nie pytać.

Vassulo, ujawnię ci Moje sekrety, kiedy jeszcze trochę postąpisz naprzód. Błagaj o Moje Łaski, a Ja ci Ich udzielę.

– Mój Boże i Ojcze, poproszę Cię o jedną rzecz i to tylko dla Twoich spraw i Twojej Chwały. Niech Twoje orędzie dotrze aż do krańców ziemi i przyciągnie do Ciebie wiele serc, niech Twoja Wola się stanie, a Twoje Święte Imię niech będzie uwielbione. Niech Zło utraci wpływ i niech zostanie na zawsze pokonane. Oto czego pragnę teraz i za każdym razem, kiedy usłyszysz mój głos proszący o Twoją Łaskę; to będzie jedynie dla Twojej Chwały. Każda wychodząca ode mnie prośba o pomoc będzie dla Twoich spraw: nic dla mnie. Cała siła, o jaką poproszę, będzie dla Twoich spraw, Boże Wszechmogący.

Maleńka, stawiaj stopy w odciskach Moich Stóp i chodź za Mną.

(Później)

To Ja, Jezus.

– Jezu?

Jestem. Umiłowana, nazywaj Mnie Oblubieńcem, a także Ojcem. Kocham cię. Pójdź, będziemy pracować. Kochaj Mnie z żarliwością i wynagradzaj za tych, którzy Mnie ranią.

– Mój Boże, właśnie pomyślałam: jakże mogę być podobna do gołębicy wzlatującej nad złym światem, skoro sama jestem zła, pełna grzechów i w takim samym stanie jak wszyscy inni ludzie! Skoro nie jestem lepsza od tych, którzy Cię ranią – jak mi to powiedziałeś – dlatego byłabym niezdolna to wszystko widzieć i wszystko słyszeć...

Vassulo, trwaj we Mnie, usiłuj osiągnąć czystość, zaczerpnij z Mojej Czystości, którą ofiarowuję. Zaczerpnij, pragnij Mnie, wchłaniaj Mnie. Ja jestem Nieskończoną Obfitością i każda dusza może ze Mnie czerpać.

– Po otrzymaniu tylu Łask mogłabym stać się pyszna i demon mógłby łatwo mnie skusić!

Zawsze będę ci przypominać twoją nędzę i cienie twojej przeszłości. Przypomnę ci, jak się Mnie wyparłaś i jak odrzuciłaś Moją wielką Miłość, kiedy do ciebie podszedłem; jak znalazłem cię pomiędzy umarłymi, w ciemnościach i jak Moim Miłosierdziem i Moją Miłością ożywiłem cię, unosząc do Mojego Serca.

Pójdź, pomodlimy się:

Mój Ojcze, prowadź mnie tam,

gdzie zgodnie z Twoją Wolą mam iść.

Pozwól mi żyć w Twoim Świetle

i ogrzej moje serce, aby stało się gorejące

i dawało ciepło tym, którzy zbliżają się do mnie.

Błogosławione niech będzie Twoje Imię

za to, że pomimo mojej nicości

udzieliłeś mi tych wszystkich Łask.

Błogosławione niech będzie Twoje Imię

za wyświadczone mi dobro i za Miłosierdzie, jakie mi okazałeś,

wznosząc mnie blisko Twojego Serca. Amen.

Powtórzmy. Pamiętaj, że wszystkie Łaski, jakich ci udzielam, są dla Moich spraw: nic nie zatrzymuj dla siebie. Uwielbiaj Mnie dzieląc Moją radość.

– Pragnę Ci pomóc, abyś był uwielbiony. Chcę, aby świat uwielbiał Twoje Imię. Oby jego modlitwy mogły Cię dosięgnąć, wznosząc się jak kadzidło, a jego uwielbienia niech odbiją się w Niebie jak pukanie do Twoich drzwi.

Miłość zwycięży Zło. Kochaj Mnie z całej swojej duszy i całym swoim umysłem. Pozwól Mi być Wszystkim. Ja, Pan, zatroszczę się o ciebie aż do końca.

– Zatem weź mnie, chociaż jestem niczym i uczyń ze mną, co Ci się podoba. Należę do Ciebie.

Pójdź, pozwól Mi zawsze radować się słuchaniem tych słów zupełnego oddania się. Kocham cię, córko.

– Kocham Cię, Ojcze.

2.05.87

Ja jestem Jezusem!

– Jezu, czuję – po atakach demona zniechęcającego mnie do pisania – że chcesz mi przekazać ważne orędzie!

Mam orędzie dla tych, którzy Mnie kochają i składają swoje dusze w ofierze dla Mnie. Pragnę je zachęcić, udzielić im Siły.

Ja, Słowo, dam poznać Moje Słowa poprzez to słabe narzędzie. Zstąpię na ziemię przez to orędzie, aby rozbłysło nad wami Moje Światło. Błogosławię was, umiłowani Mojej Duszy.

Kocham was! W najskrytszych głębinach Mojej Duszy posiadam żyjący i niewygasający Płomień. Ja jestem Czystością, Pobożnością i Bezmiarem Bogactw. Moi umiłowani, pójdźcie, zaczerpnijcie ze Mnie i nasyćcie wasze serca. Przyjdźcie nasycić się Mną; przyjdźcie i wniknijcie do Moich otwartych Ran; przyjdźcie i zanurzcie wasze dusze w Mojej Krwi! Pijcie z Mojego Żyjącego Źródła, abyście mogli być w Nim zanurzeni i w ten sposób nawodnić tę spustoszoną pustynię i uzdrowić Moje baranki. Zaczerpnijcie z tego żyjącego Płomienia i pozwólcie, aby pochłonął wasze serca!

Kocham was w stopniu, jakiego wasz umysł nigdy nie pojmie. Pójdźcie. Niech was nie męczy niesienie Mojego Świętego Krzyża, bo Ja jestem z wami, wspólnie z wami Go niosąc. Podążajcie za Mną i pozostawajcie blisko Mnie, stawiajcie stopy w śladach Moich Stóp. Niech nie męczy was walka ani cierpienie. Uwielbiajcie Mnie i niech wasze głosy wzniosą się aż do Nieba jak słodki aromat kadzidła.

Uwielbiajcie Mnie, pozwólcie Mi się rozradować i uczynić z was źródła Mojej radości. Pozwólcie Mi rozkoszować się waszą miłością do Mnie. Napełnijcie wasze serca tą Nieskończoną Miłością i pozwólcie Jej wylać się na Moje baranki, aby je uleczyć.

Niech każde stworzenie żyjące na ziemi odczuje Moje ciepło, niech każde serce zimne i skamieniałe roztopi się i rozpłynie w Mojej Czystości, jednocząc się z Moim Ciałem i stając się tylko jednym ze Mną! Niech każdy cień przeszłości ożywi się i stanie żyjącą duszą napełnioną Doskonałością, Pokojem i Miłością. Uczyńcie Raj z Mojego Stworzenia!

Zjednoczcie się! Zjednoczcie się i stańcie się tylko jednym, bowiem Ja, Bóg, jestem Jeden. Jedność stanowi Siłę; szukajcie Jedności, jednoczcie się. Bądźcie oddanymi Mi siewcami, siejącymi Moje Ziarna Pokoju i Miłości. Stworzyłem Ziarna, które wydadzą Niebo na ziemi, bo Moje Królestwo na ziemi będzie jak to w Niebie. Bierzcie Moje Ziarna znajdujące się w Moim Sercu, oczyszczone Moją Krwią i rozsypujcie Je wszędzie. Ja mam te Ziarna, umiłowani, i pragnę, abyście weszli do Mojego Serca, aby ich zaczerpnąć.

Uzdrowię Moje kwiaty, dam im zapach i rozkwit. Upiększę Mój Ogród, nawodnię wasze serca, ożywię was. Stworzenie! Kocham was! Zabłysnę nad wami i pozostawię Moje ciepłe promienie, aby rozproszyły te ciężkie, ciemne chmury: odsunę je daleko. Moje Światło przeszyje je i cała ciemność, i całe zło, które ciążyło mocno na was, zniknie: ta ciemność, która przynosiła wam jedynie słabość, nędzę i niegodziwość. Moje ciepłe promienie ożywią wszystkie Moje kwiaty i spuszczę z Nieba Moją Rosę Cnót, Świętości, Czystości, Doskonałości, Pokoju, Miłości.

Ja jestem waszym Oddanym Stróżem, którego Oko czuwa nad wami. Przypomnijcie sobie, że Ja jestem Światłością tego świata. Ja jestem Słowem. Pokój niech będzie z wami wszystkimi.

Uwielbiajcie Mnie, wesprzyjcie się na Mnie, trwajcie i niech nie męczy was niesienie Mojego Krzyża, uzdrawiające Moje dzieci.

Moja Vassulo, niech nigdy nie męczy cię pisanie. Kocham cię. Mądrość cię pouczy.

– Kocham Cię, Panie. Niech stanie się Twoja Wola.